Witam wszystkich z bliska i
daleka....
Tak to On, na pewno razem z górą maczał w tym palce...W ubiegłym tygodniu miałam wypadek samochodowy razem z mężem...Ohydny poślizg...Lot i tragiczne lądowanie ...To jest okropny czas dla mnie i mojego męża...Po raz drugi darowano mi życie ...Muszę wrócić i fizycznie i psychicznie do siebie.... Nie wiem jak - ale muszę...Do usłyszenia...
Trzymaj się Kochana ! Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to pocieszające, ale mój mąż też dziś miał wypadek samochodowy. Bliskie spotkanie z drzewem. Nie obyło się bez holowania samochodu. Na szczęście jest cały tylko obolały. On przeżył traumę, a ja razem z nim w chwili gdy dowiedziałam się co się stało, choć nie siedziałam obok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, trzymaj się i dochodź do siebie.
T.
Będę myślą z Tobą... i szybko regeneruj siły... ściskam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdrowia, zdrowia, zdrowia! Wracaj do siebie! Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego męża!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Kochana Ulu :) szybkiego powrotu do zdrowia fizycznego i psychicznego dla Ciebie i Twojego męża:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc serdeczności :)
Wiem co przezywasz,sama przeżyłam wypadek córki,która skasowała samochód.O ile to możliwe myśl pozytywnie, myślami jestem z Tobą i mężem, przytulam i pozdrawiam z całego serca
OdpowiedzUsuńOjej Uleńko...aż mi serce mocniej zabiło jak zaczęłam czytać Twój post...
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia, myślami jestem z Tobą!
Pozdrawiam cieplutko:)
Jesteś, żyjesz, wyszłaś z tego!
OdpowiedzUsuńNie było Ci pisane!
Zdrowiej i wracaj do formy, będzie dobrze:))
Ściskam Was oboje mocno!
Nigdy nie wiem co napisac w takich przypadkach, oprocz obligatoryjnych zyczen zdrowia i szybkiego powrotu do rownowagi zarowno fizycznej jak i psychicznej, tego Wam zycze i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo przykra wiadomość, ale cieszy, że jesteś z nami i Twój mąż też. Zdrowiejcie kochani.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buziaki ślę:)
takie chwile umacniają nas..wracaj do zdrowia i do nas:)
OdpowiedzUsuńUlu trzymaj się Kochana, szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńUla tak mi przykro że los Was tak doświadczył. Najważniejsze, że żyjecie. Pomodlę się za Was. Życzę Wam powrotu do zdrowia i dużo wiary w lepsze jutro. Przytulam Was mocno, mocno, mocno.
OdpowiedzUsuńObydwojgu Wam życzę spokojnej i owocnej rehabilitacji. Mam nadzieję, że macie dobrą opiekę i że niebawem wrócisz na łącza z dobrymi wieściami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUleńko trzymaj się Kochana!
OdpowiedzUsuńJa też przeżyłam wpadek samochodowy... Przeżył ze mną mój synek, który dopiero od 14 tygodni żył we mnie. To z pewnością teraz dla Was bardzo ciężki okres... Ja do dzisiaj boję się jeździć autem. Mój Anioł Stróż darował mi życie trzykrotnie. Gdy rodził się mój synek, ze mną było bardzo źle... Zdążyłam wyszeptać do lekarzy, aby ratowali moje dziecko, nie mnie tylko niego... Znów przeżyliśmy we dwoje:) Takie otarcie się o śmierć jest bardzo ciężkim przeżyciem, ale wnosi w nas wiele bogactwa wewnętrznego...
Przytulam Cię mocno!
Ula myślami jestem z Tobą.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i Twojemu mężowi.
OdpowiedzUsuńCzekamy tu na Ciebie!
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiem,że jesteście w szoku,ale...jesteście!Cieszę się,ze tak to się skończyło.Wracaj do formy i do nas.Czekamy.
OdpowiedzUsuńBardzo wam współczuję. Znam z własnego życia pewien wypadek który całkowicie zadecydował o losie rodziny. U mnie nie skończyło się dobrze. W tym roku 17 lutego minęło 23 lata.
OdpowiedzUsuńpowiem jedno. Mocno przytul sie do męża, powiedz, jak bardzo go kochasz i trwajcie tak dalej. Głowa do góry- żyjecie i tylko to się liczy.
Jeśli pojechałam zbyt mocno to przepraszam, nie chciałam cię urazić.
Ściskam bardzo serdecznie Ciebie i Twojego męża
Wracajcie do zdrowia - tego Wam życzę z całego serca. Teraz może być tylko lepiej. Ściskam Cię serdecznie. Wierna Czytaczka :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i powrotu do normalności, to na pewno duża trauma i szok, czas zaleczy te złe wspomnienia, dobrze ze nad Wami czuwał ten anioł stróż ufff aż mi ulżyło... przez chwilę się zlękłam. Wracaj do nas jak tylko będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńWiem,że jesteś silna i pogodna,daj sobie czas na powrót do codzienności,tyle czasu ile będzie trzeba, a ja będę czekać cierpliwie na Twoje nowe cudeńka!Czujny Anioł Stróż to skarb!Wasze spisały się na medal!pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę!!!! A Aniołowie Stróżowie niech nadal nad wami czuwają!!!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Uleczko,wiem,że dochodzenie do siebie jest bardzo trudne,ale zobacz ile osób trzyma za Ciebie i Twego męża kciuki,wracaj szybko do formy i do nas
OdpowiedzUsuńŻyjecie, a to jest najważniejsze. Sama przez to przeszłam, nauczyłam się bardziej cenić życie. Pokonałam strach przed jazdą samochodem, im szybciej się to zrobi tym lepiej. Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia i oby Aniołowie zawsze czuwali nad Twoją rodziną.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu miałam podobne zdarzenie:( Wiem, jaka to trauma, że od tamtej pory ani razu nie siadłam za kierownice, blokada psychiczna i koniec. Ale najważniejsze, że nic Wam się nie stało. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze, macie niezłego Anioła Stróża!!! Czuwa!!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Wam życzę i wiary!!!
Pozdrawiam cieplutko, myślami i modlitwą jestem z Wami:)
Nigdy nie wiem co mądrego powiedzieć w takiej chwili.....
OdpowiedzUsuńto znak ,że może masz jeszcze dużo do zrobienia i jesteście tu jeszcze potrzebni....
Dużo zdrowia życzę i mocno ściskam..
Uleńko, dopiero teraz wpadłam na bloga i jestem w szoku. Mam nadzieję, że to nic poważnego.Nic mądrego nie wymyślę, ale pamiętaj, jesteś babą z Mazur i dacie radę. Mnie też darowano życie i wierzę mocno, że wkrótce pozbieracie się na dobre. Daj znać od czasu do czasu, a ja mocno trzymam za Was kciuki. Buziaki i pamiętaj jesteśmy z Wami.
OdpowiedzUsuńDržímn palce, aby ste sa rýchlo uzdravili.
OdpowiedzUsuńJana
Powracajcie szybciutko do zdrowia. Wiosenny ogród woła.
OdpowiedzUsuńA ja cierpliwie czekam tu na Ciebie. Dasz radę.
pozdrowionka :*****
Ulenko!
OdpowiedzUsuńJa też przeżyłam wypadek, co prawda nie groźny , ale długo mi zeszło z dojściem do siebie. Bardzo dobrze rozumiem co teraz możecie przeżywać. Nie daj się. Jesteś mocną osobowością i to szybko minie. Bardzo czekam na Ciebie i twoje prace. Anioły czuwają a my czekamy. Wracajcie szybko do zdrowia -Pozdrawiam :))))
Trzymaj się:) Czekamy na Ciebie:)
OdpowiedzUsuńUleńko, ściskam Cię mocno i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i dobrej kondycji psychicznej. Co tu można więcej napisać... też coś o tym wiem, jaki to może być szok i jak trudno potem poukładać sobie różne sprawy w życiu i w głowie. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńo matko kochana to straszne!!!
OdpowiedzUsuńZyczę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i mężowi.Trzymajcie się!!!!
Uleńko, trzymajcie się. Przesyłam dobre myśli.
OdpowiedzUsuńUściski ślę
Trzymam kciuki za ciebie i męża. Wracajcie oboje!
OdpowiedzUsuńUla, posielam veľa energie, tebe i mužovi skoré uzdravenie.
OdpowiedzUsuńUlu trzymaj się Kochana, szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńUleńko, ściskam Cię mocno i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńUleńko, odpoczywaj...wierzę, że Twoja pogoda ducha pokona złą traumę - ściskam Cię mocno, Polinne
OdpowiedzUsuńOjej, to brzmi groźnie. Oby Anioł czuwał nad wami stale! Dużo zdrowia i spokoju życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uleńko!!!!!!!!!!wracajcie do zdrówka...trzymam kciuki!!bedzie dobrze...
OdpowiedzUsuńUlkeńko, dużo sił Wam życzę i szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńUściski*
Kochana trzymam kciuki za Wasz szybki powrót do dobrej formy - psychicznej i fizycznej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jestem z Wami!!!
OdpowiedzUsuńJeśli czegoś będziesz potrzebować...jestem...
Kochana Ulencjo, dużo zdrowia i sił przejścia przez wszystko. Pamiętam o Tobie i Twoim mężu w modlitwie. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńJak najszybszego powrotu do zdrowia dla Was Obojga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i myśli ciepłe z serca przesyłam ... musi być dobrze !!
Trzymaj się Uleczko mocno i wracajcie szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńniech Was Anioł Stróż ma w swojej opiece
OdpowiedzUsuńUlencjo Kochana , żeby ten okropny czas stał się dla Ciebie i Twojego męża jak najszybciej tylko złym wspomnieniem . Trzymajcie się :) Ściskam mocno !
OdpowiedzUsuńOby wszystko jak najszybciej wrocilo do normalnosci. Pozdrawiam cieplo, agata
OdpowiedzUsuńTak to napewno ON ,widocznie potrzebują was jeszcze na tym świecie:)macie jeszcze sporo rzeczy do zrobienia ,wracaj do zdrówka kochana:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że wszystko się ułoży,że wszystko będzie dobrze.Wiem z doświadczenia jakie to straszne przeżycie.5 lat temu wpadłam w poślizg i uderzyłam w drzewo.Złamałam rękę w kilku miejscach,strzaskałam łokieć,rozwaliłam głowę,fizycznie doszłam do siebie ale długo bałam się jeździć samochodem.Ale teraz wszytsko wróciło do normy.Tego Tobie również życzę.Dużo siły i zdrówka.
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i trafiłam na takie wieści, współczuję bardzo. Mam nadzieję, że nie jset to jakiś znak. Mój mąż dzisiaj leci samolotem , brr , nie chcę nawet myśleć. Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńUlencjo, czekamy na Ciebie z utęsknieniem... Wiem, co Cię uleczy fizycznie i psychicznie: oczywiście Twoje wspaniałe robótki ręczne!
OdpowiedzUsuńJesteś dzielną kobietą, na pewno wnet rozprawisz się z ciężkim doświadczeniem życiowym, czego szybko i serdecznie Wam obu życzę! Ola
Ulu, trzymajcie sie mocno. Przesylam usciski
OdpowiedzUsuńUla, wracajcie szybko z mężem do zdrowia i pełni sił. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo siły, wytrwałości i cierpliwości oraz szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńUleńko, czekamy na Ciebie.
OdpowiedzUsuńUściski ślę**
No sabia nada, espero que te recuperes pronto y no fuera nada grave.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Espero que você e seu marido se recuperem logo a saúde e a alegria de viver. Tudo de bom para vocês.
OdpowiedzUsuń¸.•°♡
♡ Muita saúde para todos!
¸.•°♡
♡ Feliz Páscoa!!!
Ulu, wracajcie do pełni sił jak najszybciej! Będę czekać na wieści od Ciebie. Dzięki dzisiejszemu słonku ciepło i radośnie jest w moim sercu i część tej energii pozytywnej przesyłam Tobie, życząc ciepłych i spokojnych świąt. Ściskam. Ania:)
OdpowiedzUsuńPisanki skradły słońcu
OdpowiedzUsuńKilka złotych promieni,
Teraz ich jasny blask
Wasz dom rozpromieni!
...bardzo dziekuje za życzenia...są dla mnie wyjatkowe .
OdpowiedzUsuń...życze w te Świeta sił w powrocie do zdrowia.
o kurcze.......... że też nigdy nie może być normalnie...zawsze coś...
OdpowiedzUsuńojej....wlasnie przeczytalam... Sciskam mocno, duzo sil zycze!
OdpowiedzUsuń