na biegunach zwykła zabawka , mała huśtawka a rozkołysze rozbawi...."
Marzenie z dzieciństwa wreszcie realizuję...))) Malutki, ale wykonany własnymi łapkami z materiałów z odzysku. Nie powiem, było trochę ciężko...))) Wiertarka, wyrzynarka, pilniki, papier ścierny i inne różności. Oj działo się, o działo! - w mojej altance, bo to jest teraz moja letnia pracownia.
Konik wypuszczony w ogrodowy popas...hi..hi..
Przy przeróbce ogrodowej szpuleczki na pojemnik kwiatowy - pokazywałam wcześniej - zostały kawałki ładnej sklejki w kształcie bieguna i tak właśnie powstał pomysł konik na biegunach....)))
Za bardzo się huśtał .... Do usłyszenia, dość już kołysania ......)))))
Piękny! ;o)
OdpowiedzUsuńZdolna kobitka z Ciebie , nic się nie zmarnuje.
OdpowiedzUsuńŚliczny konik :)
Słodki konik i w dodatku wykonany własnoręcznie. Gratuluję zdolności i pomysłu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzecudny ten Twój rumak! Żywcem go wyjęłaś z moich fantazji ;) Tak trzymaj! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńświetny i tak jak lubię z odzysku :) podziwiam za wytrwałość na pewno nie bylo to łatwe :)
OdpowiedzUsuńłał...rewelacyjny...a ta grzywa..:))
OdpowiedzUsuńCudny konik :) Mnie się nie chce zabierać za ciężki sprzęt typu wyrzynarka :) Ale kusisz...
OdpowiedzUsuńale z Ciebie zdolniacha!!! fiu, fiu. A mnie nawet nie pomalowany konik się bardzo podobał. cmok :*:)))
OdpowiedzUsuń¡Qué bonito! Me parece todo de mi época de niña.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
No Ulencjo Szanowna, dałaś czadu z tym koniem, co to jaki jest każdy widzi...i się zachwyca:)) A ja najbardziej. Jak Ty mozesz w taki upał coś wyrzynać?!!!?
OdpowiedzUsuńKonik wyszedł naprawdę extra!
OdpowiedzUsuńCudny konik.
OdpowiedzUsuńWłasnoręcznie go wycięłaś? Jest wspaniały. Ja sie jeszcze nie odważyłam porwać na takie parace. Nie bardzo radzę sobie z narzędziami elektrycznymi :)
OdpowiedzUsuńWspaniale potrafisz wszystko wykorzystać - konik śliczny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam