Witam wszystkich z bliska i daleka....
Jak wiecie moja pracownia to mój skarb - oaza spokoju, marzeń, skarbnica pomysłów i tak naprawdę mój mały świat...
Jakiś czas temu pokazywałam kupione w promocji koszyki, na pewno dziwiłyście się tak dużą ilością. Zagospodarowałam wszystkie...Chciałam pokazać jak można wykorzystać schodki przeznaczona do kwiatów na taras. Oczywiście przemalowane aby pasowały do mojego wnętrza... U mnie sprawdziły się super do ustawienia koszyczków z koronkami i tasiemkami. W lecie jeździły ze mną na jarmarki jako ekspozycja moich prac. Są składane i łatwe w demontażu...Lubię rzeczy, które można w różny sposób wykorzystać...Zobaczcie sami...
W tej chwili w piwnicznej pracowni na "tapecie" jest nowa, duża dekoracja mojego azylu, jak skończę to pokażę...
Kolorowy gość znaleziony w ogrodzie...Wychłodzony z
przyklejonym dziobem do piórek - dzięcioł, zamieszkał w naszej łazience przez dobę...Wymyty, ogrzany, nakarmiony rano wrócił na łono natury...Teraz gościnnie korzysta razem z innymi ptakami ze słoniny i innych ptasich smakołyków zawieszonych na dereniu...
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia...
Jaki piękny porządek! Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńZaś gość doprawdy niecodzienny :)
Ale to wszystko poukładane, dopieszczone i tyle różności. Wyobrażam sobie jak zasiadasz w tej swojej oazie, spoglądasz na te cudowności a w Twojej głowie rodzą się pomysły, które następnie wprowadzasz w życie. Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych projektów.
OdpowiedzUsuńKoszyczki są bardzo ładne i doskonale wkomponowały się w twoją niezwykle cudowną pracownię:)...niesamowity gośc!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ślicznie jest u Ciebie, tak przytulnie, uwielbiam takie wnętrza :) Pomysł na stojak do koszyczków świetny!
OdpowiedzUsuńAleż piękne ptaszysko uratowaliście! Buziaki!
ojejku jak pięknie i składnie ,,,zazdraszczam tej jasnej poświaty dookoła wszystko ze sobą pasuje...a koroneczki cudne już czekają na uszytki...cudny klimat:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunęłam komentarz bo coś się pokałapućkało:(
OdpowiedzUsuńSuper gościa miałaś Ulencjo. Dobrze, że już cały i zdrowy:)Schodki wykorzystałaś w bardzo pomysłowy sposób:) Pozdrawiam serdecznie:)
Masz cudowny porządek, aż można pozazdrościć i wykorzystane wszystkie przydasie do maksimum.
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że najwygodniejsze są szuflady, ale koszyczki to jest to.
Serdeczności ślę.:)
Excelente trabalho e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Wszystko na wyciągnięcie ręki, pieknie dbasz o swoją pracownię...tyle koronek...może mogłabys polecić mi jakąs hurtownię, pasmanterie?? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUleńko, nie zapomnij, że ja w kolejce do adopcji stoję. Zamieszkałabym w takiej pracowni i nawet jeść bym nie chciała!!! Rany, jak mi się marzy taka pracownia, ale nie ma gdzie. Latem wyemigruję do kojca, bo kocham tę moją letnią pracownię. Masz pięknie, tak pieknie, że aż zazdrość bierze - zdrowa oczywiście. Gdzie takie drabinki Uleńko mozna kupić?
OdpowiedzUsuńWspaniałe wygląda Twoja pracownia.Czuje się spokój.Kosze prezentują się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie , że udało Wam się uratować tego zmarzniętego biedaka.
Pozdrawiam
Wspaniała pracownia, mam nadzieję, że kiedyś mi się uda stworzyć tak wspaniałe miejsce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Porządek pierwsza klasa! Piękna pracownia.
OdpowiedzUsuńCudowna pracownia, przepiękna! jestem pełna podziwu i aż zazdroszczę, ale tak pozytywnie:) A co do adopcji, to ja pierwsza powinnam być, bo po pogodzie sądząc mieszkam blisko, a i imię mam to samo:) :) :) Pozdrawiam serdecznie, Ula
OdpowiedzUsuńPiękna Twoja pracownia...i koszyki na schodkach bardzo praktyczne i stanowią ozdobę.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPięknie urządziłaś swoją pracownię i dobra dusza z Ciebie!
OdpowiedzUsuńPtaszek wyczuł Twoje dobro :-) za nicianą już tęsknie - klimat ,atmosfera i ciepło 😍😄😍ściskam mocno ❤️
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy dzięciołka, ale nasz niestety nie doszedł do siebie po zderzeniu z anteną. Ach.... te pastelowe koronki !!!
OdpowiedzUsuńMasz Pracownię jak marzenie:) Mam cichą nadzieję, że ten mój kat który się tworzy też będzie maił podobny klimat do twojego. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiekne to Twoje robotkowe gniazdko, az milo popatrzec a nawet odrobinke pozazdroscic:)
OdpowiedzUsuńA za ptasi zywot wielki uklon w Twoja strone i kapelusz z glowy - Tak trzymac :)
Lubie takie widoki-koronki,koszyczki,biel...Śliczności :)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć, tak ładnie i wszystko na swoim miejscu. I dzięciołek ogrzał się przy Twoim ciepełku, szczęściarz ;))
OdpowiedzUsuńUleńko, czy Ty tam naprawdę pracujesz? Taki porządeczek jak z żurnala :) Pięknie :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)
Pięknie jest w Twojej Nicianej Dziurce. Elegancko i stylowo . Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny porządek. Schodki i koszyczki zdały egzamin na szóstkę.
OdpowiedzUsuńTeż miałam takiego gościa, tylko, że zamierzał zamieszkać na dłużej i sam się postanowił zakwaterować w moim domu. Wykuwał dziuplę w otworze na wentylator. Potem trochę się obraził, ale przylatuje do ogrodu, kuźnię na wiśni założył.
Jak widzę jakiś własny zakątek do pracy, to zazdrość z lekka mnie dopada. Też by się chciało, a metry nie dają. A Twój jest na dodatek taki piękny...
OdpowiedzUsuńI super, że udało się z dzięciołem :)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Jak ja lubię taki porządek. Uwielbiam jak wszytko ma swoje miejsce. Bajecznie, można tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zakątek z Twoimi koszykami jest piękny.Mnie się marzy taki zakątek ,ale jest mało miejsca w .Może kiedyś....Wielki szacunek za opiekę nad dzięciołem.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie, Ulu, przepięknie! Zastanawiam się tylko, jak dużo jeszcze Twoja Dziurka pomieści? Hi, hi!
OdpowiedzUsuńUściski ślę!
Ale pięknie u Ciebie :) Wykorzystanie koszyków rewelacja !
OdpowiedzUsuńCzarodziejskie miejsce!Wiem,ze o wiele łatwiej i przyjemniej używa się przydasiów,gdy są pięknie wyeksponowane:)Pomysłowo wykorzystałaś schodki,brawo!Uroczo!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki. Sama posiadam bardzo podobne dwa ale widzę, że większa liczba by się przydała, właśnie po to aby mieć wszystko ładnie poukładane.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł wart wykorzystania:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPracownia piękna! Ład, estetyka i klimat! Ja mogę tylko pomarzyć o takiej :)
OdpowiedzUsuńA gość niezwykły! Dobrze, że miał szczęście trafić na Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
U mnie pracownia wygladałaby tak tylko do zdjeć:)
OdpowiedzUsuńZ taka iloscią "brudnych" prac i z 5 kotami...zapomnij:-)
Jejciu jak pięknie u Ciebie. :) Od razu chce się zamieszkać. :)
OdpowiedzUsuńDzięcioł cudnej urody. Że też u mnie żaden nie chce przymarznąć. ;)
Serdecznie pozdrawiam. :)
Mariola
Oj Ulencjo zaskoczyłaś mnie nieco tymi schodkami, ale cóz nie zawsze mamy takie same pomysły :) Ja myślałam, że przekombinowałaś krzesełko rozkładane a tu zawód. Ja przekombinuję bo mam takie krzesełka dwa i stoją bezużytecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko nieustannie zachwycona twoimi pracami Margo
Pani Ulu jak zwykle pomysł świetny a w takiej pracowni to bardzo przyjemnie upływa czas. Jak widać to i ptaszki chcą troszkę ogrzać się w tak miłej atmosferze. Pozdrawiam i życzę dużo takich skrzydlatych gości oraz weny twórczej
OdpowiedzUsuńDuch twojej pracowni jest wspaniały. Cudne wnętrze!
OdpowiedzUsuńSuper takie "stojaczki" i koszyczki sliczne :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za pomysłowość. Teraz wszystko ma swoje miejsce i jest pod ręką. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńkobietko skąd Ty się wzięłaś? toż to arcydzieła
OdpowiedzUsuń