Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))
Zmiany , zmiany, zmiany.....Sypialnia po kilku latach doczekała się totalnej metamorfozy. Kilka lat dominowały kolory nieba: błękit, granat, słoneczny. Najszybciej przyszło zmienić kolor ścian. Jest teraz jaśniutki ecru. Dłużej trwały pozostałe zmiany. Najważniejszą rzeczą była zmiana tapicerki na łóżku. Najłatwiej było by wezwać tapicera, ale przecież mnie już trochę znacie. Zosia-samosia musiała sama wymyślić i sama zrobić. Oczywiście wyhaftowane napisy na zagłówkach to dzięki mojej przyjaciółce znowu starczy na kilka lat. , która dołączyła się do naszego blogowego grona, jak już wiecie... To właśnie ona zorganizowała całą akcję hafciarska... Paczki krążyły między naszymi domami, bo dzieli naszą przyjaźń sporo kilometrów. Trochę to trwało, ale jestem bardzo zadowolona. Kosztowało mnie to wiele godzin pracy - no i jest teraz to, o co mi chodziło. Musiałam dokupić trochę dodatków, gromadziłam to jakiś czas, no ale mam nadzieję, że Teraz dominują kolory ziemi.....))))) To, co teraz lubię najbardziej.....Wzięło mnie na pikowanie, jak zauważyłyście, pikowałabym wszystko, ale na razie wykupiłam całą ocieplinę ze sklepu... Najpierw niechcący wyszły podusie KLIK..., a teraz większy projekt - zmiana tapicerki w sypialni. Z resztek materiału powstały wałeczki TU..., które wcześniej już pokazałam. Szycia było od metra, ale jest skończone i cieszy moje oko.... Jestem bardzo szczęśliwa , że mogłam zrealizować swój projekt. Wiadomo, znając siebie na pewno będa zmiany dekoracji, ale kolorystyka zostanie ta sama.....A teraz trochę zarzucę Was zdjęciami, mam nadzieję, że wytrwacie do końca...
Półeczki półokrągłe z koszykami w sklepie chyba czekały na mnie....Idealnie wpasowały się pod moje stoliczki nocne. Wiecie same, że koszyczków nigdy dość.....Muszę kiedyś policzyć, ile ich mam w domu. Jak wracam z zakupami i ciągnę nowy koszyk, to mój M....pyta : to jeszcze takiego brakowało...? Uwielbiam wiklinowe koszyki, dostają od razu ubranka i swoje miejsce...
Troszkę komiksowo dla odmiany.....
Tak było ładnych kilka lat....
Toaletka oczywiście była mojego projektu i wykonania.....Kwiaty też wycinane moimi łapkami....Ale to już było i nie wróci więcej...Chociaż tyle się zdarzyło.....
Jestem ciekawa co myślicie o tej metamorfozie.....Bo ja bardzo się cieszę...To widać chyba po ilości zdjęć....
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia, biegnę na kawusię , którą nareszcie mogę wypić w ogrodzie na słoneczku.....
Miłych i ciepłych dni....
Cudownej niedzieli....
Cudownej niedzieli....
Porównując zdjęcia to teraz jest to dużo cieplejsza dekoracja. Ale tamta była jakby nowocześniejsza.
OdpowiedzUsuńWidać, że metamorfoza całkowita.
Widać, że nie trzeba nic prawie zmieniać ( w sensie zmiany umeblowania ) aby zmienić wszystko...
Roboty włożony ogrom... ale efekt rewelacyjny!
A z koszykami też tak mam ;)
Dzięki...też tak myśle...
UsuńMoim zdaniem zmiana bardzo na plus :)
OdpowiedzUsuńPięknie i przytulnie:)Teraz wystrój zachęca do odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo udana metamorfoza.Prześlicznie jest u Ciebie.Gratuluję i pomysłu i wykonania.Pozdrawiam i miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńoch...przypomniała mi sie moja niegdysiejsza niebieska sypialnia:))) piekna metamorfoza...ja bym chyba tylko przemalowała blat stoliczka przy łózku..-ale moze pasuje do podłogi...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper mi sie bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńCiepło, przytulnie i po Twojemu. A to najważniejsze...
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak miało być, po mojemu i z tego się cieszę...pa...
UsuńCo sądzę o metamorfozie? Bardzo mi się podoba. :) Po pierwsze dlatego, że wolę brązy od niebieskości, a po drugie, że w każdym detalu widać wkład Twojej ciężkiej pracy i unikalnej inwencji twórczej. :) Podziwiam Twą wytrwałość w realizacji planów tym bardziej, że sama doświadczam obecnie tych metamorfozowych dylematów. ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje ....całuski pa...
UsuńGdybym nie wiedziała, że to Ty, to i tak wiedziałabym, że to Twoja sprawka. Czuję wszędzie Ulciną rękę. Fajnie, że len i wiklina. Wiem, że kochasz biel i sądziłam, że i tu zagości, ale fajnie,że wyważyłaś jej obecność i połączyłaś z brązem. Biel już jest wszędzie i może dobrze, że trzeba ją z czymś pomieszać. Buziaki i działaj dalej, a Tenię już polubiłam. Nasza krew.
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest...kocham biel , ale przecież nie musi być wszędzie...Dziękuje...pa....
UsuńPiękna metamorfoza!!!
OdpowiedzUsuńpoduszki są przepiękne i te wałeczki...chyba kiedyś zamówię tekie u Ciebie:)
Dziękuję...Nie ma problemu...może być pikowanek ciąg dalszy...Pa....
UsuńPoprzednia na pewno też była ciekawa, ale od kiedy się znamy i oglądam rzeczy robione Twoimi łapkami, to obecna bardziej mi do Ciebie pasuje. Muszę przyznać, że całość jak z folderu czasopism wnętrzarskich... tak trzymaj :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i buziaki przesyłam
Fajnie napisałaś...dziękuje . Tak, tamta była też fajna , te zdjęcia to bardzo stare, bez żadnych dekoracji, ale terasz zdecydowanie lepiej się czuje....Buziaki pa...
UsuńObecnie podoba mi się bardziej. Jest przytulniej , kolory i wiklina robią swoje. Masz niesamowity zmysł estetyczny. Podziwiam Cię za to :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć ...Buziaki pa...
UsuńUla, bardzo lubię kolory ziemi. W sypialni proponują często kolor niebieski, dla lepszego wypoczynku, dobrego spania, te kolory, które u Ciebie teraz są, spełniają właśnie te oczekiwania. Zatem dobrych snów Uleńko!
OdpowiedzUsuńa na teraz: pięknego weekendu:)*
Dziękuję kochana...Po wprowadzeniu się do domu bardzo cieszyłam się z z kolorystyki - sama ja stworzyłam . Ale wiadomo , czas na zmiany...Całuski pa...
UsuńNa nasze szczescie czlowiek przez cale zycie sie zmienia. Zmieniaja sie nasze gusty, upodobania, a nawet zapatrywania, bo jak kiedys powiedzial zdaje sie Churchill " Ten kto przestal sie zmieniac, ten przestal zyc"...Zobacz na stare fotografie sprzed lat, czesto sam sobie czlowiek nieraz mysli; " O jeju, jak ja moglam w takiej fryzurze, czy w takim stroju wyjsc na ulice?" ...
OdpowiedzUsuńWszystko sie zmienia, miesza, czesciowo powraca przynoszac nowe akcenty...Wiklina byla juz przeciez w modzie w 70 tych latach, kiedy to krolowaly meble z ratanu, teraz ta moda trwa nadal choc zmienial troche swoje oblicze i zyskuje na naszej przychylnosci w postaci koszykow, pudel i tp...
Pieknie zmienilas wnetrze, choc i to dawne pewnie jak bylo nowe, to tez Ci sie podobalo, tylko po prostu zuzylo sie, opatrzylo, znudzilo i Tobie zmienial sie gust idac z duchem czasu...Najwieksza zasluga i nagroda, oprocz tego ze masz teraz ladniej u siebie, jest fakt ze zdobylas sie na taki wysilek, no i ze "zyjesz" jak to powiedzial Churchill :) Pozdrawiam
Fajnie, że Cie widzę...Myślałam właśnie gdzie się podziewasz...Tak święte słowa...najważniejsze , że żyjemy i możemy się cieszyć tym wszystkim co robimy...A metamorfozą cieszę się bardzo, jestem szczęśliwa,że wyszła po mojej myśli. Cieplutkie całuski...Miłej niedzieli pa...
UsuńAle zmiana! Wszystko świetnie dobrane, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziekuje....
UsuńJa do niedawna uwielbiałam mocne kolory, najbardziej czerwień. A od jakiegoś czasu stopniowo mi się upodobania odmieniły, wolę spokojniejsze tonacje i też - kolory ziemi :) A więc metamorfoza Twojej sypialni bardzo mi się podoba, jak zwykle podziwiam Twoją kreatywnosć i zdolne rączki!
OdpowiedzUsuńUpodobania zmieniają się razem z nami...Dziękuję pa...
UsuńBardzo udana metamorfoza, oczywiście na plus!!!:)))
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam wiklinę;)
Miło....pa....
UsuńNoooo, ale przemiana ! Ciepło, przytulnie. Aż się wierzyć nie chce, że znalazłaś takie koszyki pod stoliczki. Dobrze, ze dałaś zdjęcia komiksowe, bo na górnych fotografiach nie zauwazyłam z czego jest narzuta...
OdpowiedzUsuńCudownie!
Tak miałam szczęście....To taka mała półokrągła półeczka z 2 koszyczkami. Najpierw kupiłam jedną, ale Pani w sklepie była tak miła i sprowadziła mi druga za jakiś czas . A narzuta to ręczna robota ale nie moja....całuski pa...
UsuńPiękną masz sypialnię, śliczna też ta mała stara ramka ze szkicem :)
OdpowiedzUsuńAle kawa w łóżku.....toż to kompletna rozpusta :))))
Pozdrawiam, Marta :)
Rameczka to z mojego dzieciństwa, oczywiście po metamorfozie...Pokazywałam ją kiedyś...Po takiej ciężkiej pracy to chyba się należy....Pa...pa...
UsuńCudowna sypialnia,wszystko spójne,dopracowane,a narożne koszyczki do stolików nocnych-szok,że tak idealnie się wpasował.Co za cierpliwość i konsekwencja!jak zwykle podziwiam:)
OdpowiedzUsuńTrafiły się niechcący...Na pikowałam się ,bardzo dużo, zagłówki i całe łoże w z dłuż i w szerz... Ale jestem bardzo zadowolona z efektu...Dzięki pa...
UsuńAle klimat! Efekt czarujący :)
OdpowiedzUsuńMiło mi...
UsuńWspaniała metamorfoza. Koszyczki fantastyczne.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę....
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIdealna metamorfoza! Pieknie teraz i bardzo przytulnie, a Twoje prace dopelniaja calosci.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajnie, że wpadłaś...Dzięki za miłe słowa...
Usuńcudowna zmiana!!!!
OdpowiedzUsuńDzieki....pa....
UsuńSUPER!!! Jestem zdumiona widząc Twoje poprzednie wcielenie sypialni - jakby nie Twoja... Widać jak na przestrzeni lat zmieniają się nasze gusta...Teraz jest cudownie przytulnie i tak... "Ulencjowo" - Twoje prace, zwłaszcza krawieckie rozpoznałabym wśród setek innych, bo są niepowtarzalne i widać w nich zamiłowanie do "barokowo-pałacowego" piękna. Cudownie!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mokrej Wielkopolski.
Twoja fanka - Ola Sz.
Tak lubię teraz bardzo swoją sypialnie...No pałacowy to może za duże słowo , ale taki mój....Bardzo dziękuję za fajny komentarz ....Dla takich chwil warto żyć....Całuski Olu i dziękuje za odwiedziny....
UsuńBosko! Kolory też moje:) Koszyki tworzą ciepły klimat, też chciałabym umieć uszyć takie wkładki:) Pięknie!
OdpowiedzUsuńŁatwa sprawa z próbuj......Całuski pa....
UsuńW końcu jestem.Zdjęcia nie oddają uroku "starej sypialni",ale była też piękna,
OdpowiedzUsuńa My byłyśmy o tyle lat młodsze.Znowu zepsuł mi się ekspres do kawy.Pa
No kochana masz szczęście....Masz rację miała swój urok...Zapraszam na kawę moje działają...Buzka...
UsuńMetamorfoza niesamowicie korzystna! Jesteś zdolna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się jak dziecko....pa...
UsuńOj było, było...Pa....
OdpowiedzUsuńZdolna i pracowita;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzieki...pa...
UsuńPiękna, udana metamorfoza sypialni.Pikowane poduchy i wałki pięknie się prezentują. Wśród pikowań bardzo fajnie wygląda narzuta szydełkowa.
OdpowiedzUsuńOj, metamorfoza niewątpliwie bardzo korzystna! Zrezygnowałabym tylko chyba z miotły, bo jakoś mi nie pasuje do sypialni, no chyba że do przeganiania złych snów :))) Ale w takiej sypialni raczej bym się takich nie spodziewała :)
OdpowiedzUsuńWiklinowe koszyki i półeczki utworzyły szafkę nocną - rewelacyjne!
Mnie zdecydowanie podoba się bardziej wersja obecna:)Cudna metamorfoza, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza, bardzo lubię tam urządzone wnętrza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Uroczo i przytulnie :) Brązy, beże, wiklina - też tak lubię. Zwłaszcza wiklinowa biała owalna taca przykuła moją uwagę :) Super metamorfoza!
OdpowiedzUsuńUściski.
Witaj Uleczko!!!
OdpowiedzUsuńNie było mnie tylko chwilkę a tu takie zmiany - ja nie mogę ala bosko - jak bym stworzyła taką cudną i ciepłą sypialnię to kto by pracował - ba ja bym nosa z tamtąd nie wyściubiła.
Tak jak przeczytałam wyżej Twoje prace są niepowtarzalne i rozpoznawalne bez podpisu!!!
Uściski :)))
Kochana jest cudnie tylko wypoczywać, wałeczki, zagłówki, cudo. Stoliczki, koszyczki wiklinowe extra, no i cudny kolor ścian. Uleńko Twoja sypialnia przeszła wspaniałą metamorfoze. Ach i ta biała wilklinowa taca.....Buziaki.
OdpowiedzUsuńjestem pod ogromnym wrażeniem:)) przytulnie, kobieco,fantastycznie...pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOjej niesamowita metamorfoza! Zupelnie inne wnetrze. Ty to potrafisz wszystko uszyc!
OdpowiedzUsuńcudowna sypialnia, aż che sie odpoczywać :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że sypialnia w tej odsłonie bardziej pasuje do Ciebie :) Zmiana bardzo korzystna :)))
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię wiklinę - mam w zasadzie małego bzika na punkcie wikliny i drewna, co zobaczę, to chciałabym od razu przygarnąć do domu ;) Nie ma to jak naturalność we wnętrzu :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza- rewelacja! ;o)
OdpowiedzUsuń...no jak zwykle napatrzeć się nie mogę, dawno nie byłam na blogach, więc znowu mam tyle do oglądania pięknych prac, sypialnia po prostu w pieknych nie tylko dobrych klimatach!!! pozdrawiam Uleńko! serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ponysł i kolory.Te waełczki tez sa swietne.Uszyje sobie na fotel pod plecki.Wszystko co do tej pory obejrzałam na blogu jest super i pieknie wykonane.Ja chciałabym się nauczyć drukowac na tkaninie tak mi sie podobaja te wzory francuzkie. Wieże bym odbiła na tym wałeczku,musze spróbować według Twojego opisu.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbyło ładnie a jest pięknie co prawda dwa lata minęły pewnie i zmieniłaś coś:)
OdpowiedzUsuń