poniedziałek, 15 października 2012

" Niciana diurka "........

Witam wszystkich stałych gości i zaglądaczy.....




Nowy kącik do szycia....


Starość nie radość, kiedyś moja pracownia, którą zorganizowałam sobie w piwnicy sprawdzała się super... do wszystkich prac. No niestety " ślepka " już nie takie'' i z szyciem wyprowadziłam się do salonu, ale same wiecie jak to jest. Nici tu, nici tam, piesek roznosi a i pańcia też. Po kilku latach składania i rozkładania maszyny miałam dość. Decyzja krótka i konkretna, "niciana dziurka" powstaje w pokoju gościnnym, a co tam.....)))) Moja twórczość ważniejsza.... I zaczęłam kombinacje. Pomysłów dużo, ale nie wszystkie można szybko zrealizować. Pokażę dzisiaj kilka migawek a jak dokończę to w całej krasie....





Oczywiście  musiałam ....)))) nie mogłam się dzisiaj oprzeć drobnemu dodatkowi do mojego kącika krawieckiego. Kupiłam na "barachołce " porcelanowe naparstki , ręcznie malowane. Wprawdzie brakuje kilku, ale to nie szkodzi, kiedyś może się jeszcze coś wyszpera. Dla mnie to ogromny skarb... Jak mało potrzeba do szczęścia - prawda?








Kilka elementów dekoracyjnych już jest a resztę się stworzy.....

Miłego tygodnia, ogromne buziaki za to, że jesteście ......




sobota, 13 października 2012

Rozpusta ....... przyjaciela........

Witam wszystkich z bliska i daleka......)))))

 

 

Przyjaciel , przyjacielem, ale chyba tym razem troszkę przesadził..... Często piszecie o swoich czworonogach, bardzo kocham zwierzęta i dzisiejszy post o naszym malutkim domowniku.  Pamiętacie post o nowym Kanapowym ubranku..... ? Tak, tak było białe ubranko  ....)))) Mój przyjaciel Nodi bardzo go polubił i chyba stwierdził, że już jesień za oknem w kominku iskierki - to chyba na czas zmianę dekoracji. Używa więc do woli . Zobaczcie same.....

 

 

                                                      

                                                                

                                                    

 

 Tak się kokosił, że mało nie zwalił storczyka, który tak pięknie zakwitł jesienną porą.

    Ale co tam, ubranko się zdejmie, "frania" wypierze i wszystko będzie ok....


Cieplutkiej niedzieli .....Dziękuję za komentarze, są radością długich jesiennych wieczorów....Do szybkiego usłyszenia.

czwartek, 11 października 2012

Krzyżykowy świat kolorów....w gabinecie

Witajcie blogowe koleżanki ......)))))
  


Wielokrotnie widziałam  Wasze prace hafciarskie. Muszę się Wam pochwalić, że ja też to potrafię, ale w tej chwili straciłam trochę zapał do tej dłubaninki....Kiedyś wcześniej pokazywałam swoją pracę.  Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś powróci chęć haftowania. Myślę, że ten zastój spowodowany jest pogarszającym się wzrokiem. Wiecie jak to jest. Kiepsko widać i człowiek się zniechęca. Chciałabym pokazać mój hafcik, który robiłam jakiś czas temu w zupełnie nowej odsłonie.








Kiedyś mój gabinet był granatowo - żółty, ale to już historia... Teraz zmieniłam w nim prawie wszystko . Również oprawę moich prac. Teraz kolorystyka jest biało-szaro-srebrna i wydaje się spokojniejsza i bardziej motywująca do pracy. W tym właśnie pokoju mam kontakt z Wami i cieszę się Waszymi komentarzami.....))))









Za oknem dzisiaj pogoda barowa,  więc trudno mi było pocykać dobre zdjęcia, ale wybaczcie .... chciałam Wam pokazać choć  kawałek mojego gabinetu po zmianach. Czeka mnie jeszcze przemalowanie ścian, ale to dopiero na wiosnę. Sama nie wiem jeszcze jaki kolor wybrać, ale mam czas więc z pewnością coś wymyślę........







Nie mogę się zebrać do roboty - to chyba ta pogoda ma na mnie taki negatywny wpływ.....))))

Dziękuję za komentarz które sprawiają mi dużo radości...pa....



niedziela, 7 października 2012

Chomikowe skarby w jesiennej odsłonie.....

Witam Wszystkich z bliska i z daleka.....))))


Kilka dni odpoczynku minęło jak z bicza strzelił....ale przydało się ogromnie. Trafiła nam się piękna pogoda  - prawdziwa złota jesień. Upajałam się cudnymi widokami  malowanymi kolorami jesieni.

Odpoczynek - odpoczynkiem, ale oczywiście nie mogłam się powstrzymać żeby nie odwiedzić " barachołki ". Jak się domyślacie, nie wyszłam z pustymi rękoma,  musiałam choć kupić parę drobiazgów......Ten typ tak ma...nie ma ma mocnych...







Mam troszkę nowych pomysłów, na pewno wykorzystam te drobiazgi, na które nikt nie zwrócił uwagi - oczywiście na moje szczęście....)))

Dzisiaj wykorzystałam chwilę ładnej pogody i zrobiłam kilka jesiennych fotek mojego ogrodu. Cieszę się każdą chwilą, którą można  jeszcze spędzić w otoczeniu przyrody i w towarzystwie ostatnich kwitnących kwiatów. Zapraszam na jesienny relaks......






Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam ......ale jak wiecie kocham to wszystko, a  trzeba się dzielić swoimi radościami. Bardzo dziękuję za wspaniałe komentarze i za to , że jesteście ze mną. Powoli dojrzewam do niespodzianki dla Was....))))

Wspaniałego tygodnia, do szybkiego usłyszenia  Pa....

wtorek, 25 września 2012

Duże kroczki .... małej jesieni....

Witajcie kobietki z bliska i daleka......

Jesień zbliża się małymi kroczkami.... Jedziemy na kilka dni z mężem na zasłużony odpoczynek. Dzisiaj skorzystałam z okazji, że było trochę słoneczka i uwieczniłam na zdjęciach swój nowy pomysł....Ciekawa jestem czy Wam się spodoba ? Wiadomo, że w kolejce czeka zima i moi ogrodowi goście będą głodni i do tego trzeba się przygotować....Co roku dokarmiam sikorki, dzięcioła, sójkę i innych gości. Karmniczek, który wymyśliłam dzisiaj się sprawdził, zagościły w nim na obiadek wróbelki....

 

 

 



 

 To materiały z których powstał.....)))) Znowu coś z niczego... Nakleiłam wydruk z ptaszkiem i polakierowałam, żeby mogły trafić na jedzonko......

 

 

 

 Jak pisałam Wam w poprzednim poście, w niedzielę zakończyłam "zabawę" dożynkową w województwie...Tym razem nasz wieniec zdobył wyróżnienie !!!!!

 

 Wystawiając wieniec do konkursów musiałyśmy go podpisać.   Nasze dzieło zwieńczał taki oto napis....

 

 Bardzo dziękuję, że jesteście ze mną....

Do szybkiego usłyszenia , gorące mazurskie  buziaki ......

środa, 19 września 2012

Zakończenie letnich plonów......))))))

Witajcie kobietki z bliska i daleka......

 

Bardzo dziękuję, że mimo mojej nieobecności cały czas jesteście ze mną.....


Na pewno myślałyście gdzie się podziałam... ale już jestem i postaram się nadrobić zaległości.
Czas tak bardzo szybko płynie, że nie wiadomo kiedy - poniedziałek  i ...znowu niedziela. Cały ten czas pracowałam bardzo intensywnie. Jak wspominałam nasze Stowarzyszenie Kobiet Mazurskich " Dziewczyny znad Sapiny " zgłosiło na konkurs wieniec dożynkowy i tak się zaczęło. Projekt , suszenie zbóż, robienie poszczególnych elementów itp.... Nie zdawałam sobie sprawy, że  wymyśliłam  projekt  wieńca, który będzie tak pracochłonny. Na szczęście przy pomocy moich koleżanek , które się bardzo zaangażowały udało nam się skończyć wieniec w rekordowym tempie. 
Dziewczyny  !!!!! -  bardzo Wam dziękuję, jestem dumna, że wszystkie razem sobie poradziłyśmy.....





Jak prawdziwa żaglówka ma wszystkie elementy: ster, kotwicę, koło ratunkowe i  ożaglowanie z linami. Pojawiły się nawet jabłuszkowe odbojki.  Wystawiłyśmy swoją ciężką pracę na dożynkach diecezjalnych , na których nasza obecność nie była planowana i ku naszej radości okazały się sukcesem !!!!!!. Drugie miejsce na 48 wieńców ....hura...hura....hura !!!!!! Następny konkurs, to dożynki  powiatowe i tu też musiałyśmy  zabłysnąć.....)))))





Kolejne etapy pracy dzień po dniu, godzina po godzinie, łączyłyśmy poszczególne elementy w żeglarską całość. Powstała żaglówka z mazurskich plonów,  inna niż wszystkie.....))))) Swoim wyglądem wyróżniała się niesamowicie, nie było drugiego takiego samego wieńca.....Koleżanki, które go niosły były ubrane w białe sukienki przewiązane plecionym sznurem, na głowach miały  pięknie uplecione wianki ze świeżych kwiatów i śpiewały " Barkę "..... Postument wieńca opleciony był siecią w której pływały " złote " rybki z tegorocznych połowów.....










Żaglówka wypełniona była warzywami i owocami . Plony zbóż były w jutowych woreczkach.


 Wiadomo, że po kilku dniach poszczególne elementy trzeba było  wymienić przed następnymi dożynkami . Radości było co nie miara.....



Zdjęcie jest trochę niewyraźne(kopia z gazety), ale jak widać radosne !!!!! II miejsce w powiecie.... super.....))))

No i poszło dalej....Namówiono nas na wystawienie naszego wieńca na Dożynkach Wojewódzkich , które odbędą na terenie skansenu w Olsztynku w niedzielę 23.09.2012. To już jest wyprawa - 160 km!, ale co tam...
Jak się powiedziało A i B to również trzeba powiedzieć C. Podjęta decyzja z koleżankami z silnej grupy mazurskiej, że jedziemy i koło zostało puszczone  w ruch.... Załatwiania jest dużo, ale dla chcącego nie ma nic trudnego....Trzymajcie kciuki.


Dziękuję wszystkim , że mimo przerwy zaglądałyście do mnie , gorące pozdrowienia......