Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))
Ostatnio było u mnie dużo szycia - jak zapewne widziałyście. Teraz chwila relaksu, trzeba korzystać z każdej słonecznej chwili w ogrodzie, bo ona się może nie powtórzyć..... Uwielbiam spędzać czas z kawusią w różnych zakątkach mojej zielonej bajki...Słuchać śpiewu ptaków i szumu wody, karmić rybki, podglądać jaszczurki. A właśnie teraz została mamą czerwona"pani karasiowa", jak one cudnie wyglądają w słońcu....Mam karasie czerwone, pomarańczowe i zwykłe jeziorne, które też się rozmnożyły. Na pewno domyślacie się kogo mi tu brakuje....tak, tak oczywiście często siedzimy sobie z moim M, ale ktoś musi pracować, żeby ktoś mógł zajmować się pikowaniem co w ręce wpadnie...hi...hi...
No właśnie brakuje mi mojej przyjaciółki z którą bardzo lubimy spędzać czas w ogrodzie w różnych jego zielonych przystaniach, przy kawce i naszych ulubionych gazetkach wnętrzarskich...A czasami nawet lubimy sobie razem pomilczeć... Ale na razie został mi tylko mój czworonożny przyjaciel....
Zapraszam na chwilę relaksu....
Zapraszam na chwilę relaksu....
NODI: Gdzie ta Pani ? - kawa czeka, miała zaraz przyjść.....a ciasteczko dla mnie kto poda.....?
Jak zauważyłyście, mam w ogrodzie dużo kamieni. Są naturalnymi elementami dekoracyjnymi i fajnie oddzielają rabaty od trawy.
To przyjaciele dzieci....
Trudno uchwycić te moje "piranie". Jedzą w błyskawicznym tempie....
NODI: Kawa gorąca....ciasteczka za daleko , Pani nie ma, jestem smutny...
Oczko wodne całe jest obłożone polnymi
kamieniami, chciałam stworzyć takie małe naturalne wodne środowisko dla moich rybek.
Kamienie i słupki graniczne wykopaliśmy z ziemi przy okazji budowy werandy i schodów wejściowych. Na pewno pamiętają wojnę, a może czasy z przed wojny.... Stanowią ozdobę a za razem służą za stoliczek.
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia, biegnę na kawusię , którą nareszcie mogę wypić w ogrodzie na słoneczku.....
Miłych cieplutkich i twórczych dni.......