środa, 16 października 2013

Kolory jesieni ....Niespodzianka prezentowa.....




Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))

Tak, już jesień w całej krasie. Skorzystałam z ładnego dzionka, aby pokazać Wam swoją jesień. Słoneczny dzień maluje cudownymi  kolorami mój ogród. Altanka jesienią zamienia się w drewutnię....Brzozowe drewno super pali się w kominku. Skaczące płomienie są radością jesiennych wieczorów.








Nawet rybki korzystają z ostatnich promieni słońca....



Prezent jaki dostałam od  idealnie się wpasował kolorystycznie  w jesienną atmosferę. Ja wiem, że już widziałyście tą śliczna haftowaną główkę od maszyny, ale ja tak bardzo się nią cieszę, że muszę się podzielić radością z Wami.....





Tak maszyna stworzona specjalnie dla mnie do mojej " nicianej dziurki" ale cudne literki  "U" to prezent jakiego  się nie spodziewałam. Bardzo, ale to bardzo jeszcze raz dziękuję za wszystko....














 Ostatnie letnie kwiaty, których nie zmroziły pierwsze przymrozki.....



















 Spacerowa uliczka  w całej jesiennej odsłonie....





Chmurki skradły słoneczko.....


Mam nadzieję, że wytrwałyście do końca....




Serdecznie witam nowych gości.....
Dziękuję za wspaniałe komentarze i odwiedziny.....
Do szybkiego usłyszenia....
Wspaniałych, jesiennych, cieplutkich tygodni....
POZDRAWIAM WSZYSTKICH....


wtorek, 8 października 2013

Niciak......Inaczej szaleństwo w nicianej....



Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))




Zobaczcie same, jak musiałam się męczyć z takim starym niciakiem...Ma chyba... Albo jeszcze więcej, lat a lat...Tak na prawdę, to pudełko na skarby wędkarskie służyło bardzo długo, ale nijak się miał do nicianej...Zawsze stało w ukryciu. Mam nadzieję, że mnie poprzecie i zrozumiecie, że musiałam kupić nowy....Były przymiarki różne, stary do malowania, nowy do malowania i transferu a wyszło zupełnie coś innego - gotowiec......!!!!!











Gdy go zobaczyłam, to wiedziałam, że musi być mój...Mój ci on jest...Mój....
Podczas oglądania  okazało się - oczywiście na moje szczęście!, że jest trochę uszkodzony...Hura....Hura....Cena zjechała w dół....To lubię... 
Cóż to dla "harcerza"? Posklejałam, poskręcałam, pokryłam woskiem i jest nowy elemencik nicianej, którego nie trzeba trzymać w ukryciu ...












Jak wieszałam obrazki z motywami krawieckimi, to musiałam polikwidować podpórki, które umożliwiały postawienie ramki na półce. Leżały, leżały - aż się doczekały... Zrobiłam je jakiś czas temu, ale zapomniałam pokazać. Wyszły super zakładeczki do książek albo po prostu zawieszki dekoracyjne. Oczywiście - z transferem....



Prawdziwa pasja tkwi w prostocie wykonania.....











Serdecznie witam nowych gości.....
Dziękuję za wspaniałe komentarze i odwiedziny.....
Do szybkiego usłyszenia....
Wspaniałych, jesiennych, cieplutkich tygodni....
POZDRAWIAM WSZYSTKICH....

wtorek, 1 października 2013

Cudowna anielica......TILDA.... Oraz wakacyjne zdobycze...



Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))




Wiem, że już widziałyście mojego cudownego anioła, ale trudno - ja muszę się pochwalić....Wszystkie wiecie kto takie cudeńka tworzy, oczywiście nasza   tylko ona potrafi tak wspaniale dopasować - dopracować, każdy szczegół...Pasuje, jakby od zawsze tu była...
Zwróćcie uwagę, że anioł ma imię i drobiazgi z mojego kącika krawieckiego...Lniany woreczek i igielnik...Anielica zamieszkała oczywiście w   " nicianej dziurce " Przycupnęła na maszynie, bo na razie brak krawieckich chęci. Jest radością mojej pracowni...Mam nadzieję, że będzie czuwała nad wszystkim...Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za cudowną niespodziankę...

















Moja niciana - powiększyła się o kilka skarbów....Ceramiczne żelazko wykopane na "barachołce" oraz metalowe, zakupione w ulubionym sklepie.


 Kolekcja moich porcelanowych naparstków również się powiększyła - z czego ogromnie się cieszę.
Przybył również maleńki metalowy naparsteczek...



Myślałam, że uda mi się pokazać już w nowej odsłonie mój kącik krawiecki, ale trudno ...Tak czasami się układa, ale co się odwlecze, to nie uciecze....


Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia...
Miłych cieplutkich jesiennych i twórczych dni.......


Serdecznie pozdrawiam wszystkich....




poniedziałek, 23 września 2013

Tym razem zupełnie coś innego....



Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))







Zakończenie lata w tym roku było u mnie bardzo twórcze....Z koleżankami ze Stowarzyszenia Kobiet Mazurskich 
" Dziewczyny znad Sapiny ",  jak wcześniej wspominałam stworzyłyśmy wieniec dożynkowy inny niż wszystkie ... Trochę mnie już znacie i wiecie, że lubię różne wyzwania...
Kiedyś nawet nie myślałam, że ja - miastowa dziewczyna będę tworzyć wieńce dożynkowe...
W zeszłym roku powstała piękna żaglówka - symbol Mazur.... 

TUTAJ 

 W tym roku stary wiejski wóz - żelaźniak. Tradycyjny wóz drabiniasty, na żelaznych kołach. Taki jak kiedyś rolnicy jeździli do żniw... Ja wiem, że dla wielu z Was to zupełnie inna bajka, ale warto choć na zdjęciach zobaczyć tradycje polskiej wsi... Chcę pokazać miesięczny trud naszej wspólnej pracy...





Oczywiście chlebek dożynkowy, również był własnego wypieku, starałam się jak mogłam ....



Dwie koleżanki niosły sierpy - bardzo stare - Tatowe...
Kolejne dwie trzymały w rękach  Pępki - ostatni pokos przy żniwach...

Inne koleżanki napisały słowa do dwóch  piosenek, które śpiewałyśmy podczas obchodów dożynkowych. Nie wiedziałam, że mamy takie zdolne kobietki w śród nas...









Jak powiedziała jedna z koleżanek  o mnie : nasz czołowy inżynier - konstruktor zawsze coś wymyśli....I tak też się stało... Pomysł zrealizowany wspólnie z kobietkami ze Stowarzyszenia osiągnął sukces: II miejsce na Dożynkach Powiatowych i wczoraj Wyróżnienie na Dożynkach Wojewódzkich. Satysfakcja była ogromna jak podczas przemarszu ludzie bili nam brawo...Wiadomo, że chciało by się więcej, ale trzeba się cieszyć tym co jest... Bardzo Wam dziękuje kobietki za wspólną prace i ogromny wkład jaki włożyłyście w 
realizację mojego pomysłu....  
                                
                                 
Serdeczne buziaki dla Wszystkich pracowitych mróweczek....

Snopek na zdjęciu to jest pierwszy wianek dożynkowy, który nazywa się Równiak, zrobiony z czterech gatunków zbóż , łączony tylko słomą...

Elementy tradycji są bardzo ważne.





Nasz drabiniasty żelaźniak tworzył atmosferę tamtych lat....

Dziękuję, mam nadzieję, że wytrwałyście do końca, przy tym zdjęciowym pożegnaniu lata. Bo to właśnie płody dożynkowe są zakończeniem lata....


Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia....

Miłych, cieplutkich, kreatywnych ale niestety już jesiennych dni.... 



czwartek, 12 września 2013

Wspominkowo i przeróbkowo....



Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))


Lato...lato i po lecie....

 Wspomnienia urlopowych chwil pozostały na takie dni jak dzisiejszy....Leje jak z cebra i żal psa wypuścić w taką pogodę.
Wiadomo, chwile spędzone nad morzem nie mogły się obyć bez zbierania bursztynów i innych skarbów, które morze wyrzucało na piaszczystą plażę. Chomikowy charakter nie pozwolił mi przechodzić obojętnie obok takich wspaniałych skarbów.... Z każdego naszego pobytu  na plaży mój M tachał reklamówki mokrych patyków... Na pytanie - czy już dość ? Odpowiadałam, że nie wiem co jutro morze przyniesie....))) Patyki są cudne, wypłukane, gładziutkie, niektóre wyglądają jak kamienie. 
Natychmiast moja wyobraźnia zadziałała, co można z nich wyczarować...



Bursztynowa naleweczka już się robi, na różnego rodzaju dolegliwości....








Zimowe wieczory są długie i na pewno coś z nich  wspaniałego powstanie...Nie obyło się bez ewakuacji moich skarbów. Oczywiście moja przyjaciółka musiała podczas pobytu u mnie, trochę zarekwirować, już tak jest między nami...Podział musi być.

Jakiś czas temu w moim ulubionym sklepie kupiłam wybrakowaną półeczkę,  zupełnie nie z  mojej bajki. Trochę farby, pracy, uchwyciki metalowe, grafiki i powstała nowa szkatułeczka z szufladkami do "nicianej dziurki TUTAJ " na krawieckie skarby. Same Wiecie, ile tego się gromadzi jak się coś tworzy...

Dobrze, że cyknęłam zdjęcia jak było słoneczko.....))))) Dzisiaj by się  nie dało zrobić.






Tak wyglądała przed zmianami, podrapana, bez uchwytów, taka zupełnie nie pasująca do mnie i mojej pracowni.



 
Wiecie, że uwielbiam przeróbki i wszelkie zmiany. I tak właśnie się dzieje teraz w  "nicianej...". Zmiany, zmiany, jak skończę to pokażę w całości....



 
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...


Miłych, cieplutkich, kreatywnych i już niestety  jesiennych dni....                        
Zmykam do roboty, w niedzielę mam dożynki powiatowe w mojej miejscowości i mamy dużo roboty z koleżankami ze Stowarzyszenia....

Do szybkiego usłyszenia....  


poniedziałek, 2 września 2013

Drewniane skrzyneczki i szpuleczki.....







Witam wszystkich z bliska i daleka....)))))



Lato, lato i po lecie ....Szkoda, że tak w mgnieniu oka upłynęło....Tak na prawdę, nie wiem kiedy przeleciało...Trochę gościowo, trochę pracowo, trochę jarmarkowo no i niestety trochę chorobowo....Ale mam nadzieję, że jakoś to wszystko zakończy się pozytywnie....Wiecie jak bardzo kocham swój kącik krawiecki, jest to mój azyl na dobre i złe chwile. Mam znowu trochę nowych pomysłów i będę się z Wami nimi dzielić w miarę możliwości. Kupiłam na wyprzedaży skrzyneczki, które oczywiście dostały nowe życie. Były zniszczone i kolorystycznie zupełnie nie moja bajka. Ale z rozpędu zapomniałam zrobić zdjęcia. Przydadzą się w mojej pracowni do posegregowania skarbów krawieckich.













 Doczekały się również moje szpuleczkowe drewienka ( bobinki) pomalowania i transferu. Oczywiście jeszcze nie wszystkie, ale myślę, że następne też powstaną. Zmotywował mnie do roboty post ze szpuleczkamiAni TUTAJ.

Czas najwyższy uporządkować koroneczki,   tasiemeczki w mojej   " nicianej dziurce...".
Pogoda deszczowa sprzyja pracy w domku, szczególnie w miejscu które lubię. 
Piękne metalowe nożyczki, które leżą przy szpuleczkach mam dzięki uprzejmości koleżanki blogowej. Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc.....




Skończone bobinki wykorzystałam do koroneczek bawełnianych, których u mnie nie brakuje. Oczywiście muszę koniecznie pomalować następne, bo cztery sztuki, to kropla w morzu potrzeb.














Byłam u swojej przyjaciółki  i oczywiście nie obyło się bez zakupowych skarbów...Kupiłyśmy sobie super pojemniczki składane - drewno połączone z lnem, takie właśnie z naszej bajki. Będą idealne do wykorzystania  przy naszych  pracach robótkowych.














Serdecznie witam nowych gości.....
Dziękuję za wspaniałe komentarze....
Do szybkiego usłyszenia....
Wspaniałego,
 cudownego tygodnia... 
                                                 
Biegnę nadrabiać zaległości blogowe....


POZDRAWIAM   WSZYSTKICH....