Pogoda jak na czerwiec płata nam figle ... Nasadziłam dużo kwiatów jak widziałyście w poście...
i obawiam się, że po kilku dniach "cudownej" pogody mogą się zmarnować.
Byłoby oczywiście szkoda, ale co tam są rzeczy ważne i ważniejsze...))))) Wprawdzie kupiłam te sztućce jakiś czas temu, ale po prostu zapomniałam Wam pokazać. Bardzo się z nich cieszę. Jak zwykle musiałam coś zmienić i pobieliłam je żeby pasowały mi do kuchni, brązowe były za ciemne. a po za tym nie pasowały do mojej półeczki : zobaczcie....
"Moje kuchenne cacuszko..."
Krążyłam z nimi jak z jajkiem, nie mogłam się zdecydować gdzie je powiesić - czy w jadalni , czy nad drzwiami kuchennymi, czy obok półeczki w kuchni . Dylemat był oczywiście ze względu na "malutki" rozmiar...)))). Znalazły swoje miejsce na boku szafki, są dobrze widoczne i w kuchni i z hallu, a przede wszystkim cieszą moje oko i o to chodziło...
Niestety muszę się Wam przyznać, że mimo obiecanek w temacie kupowania drobiazgów do domu znowu zgrzeszyłam, ale ten grzeszek taki zupełnie malutki tak mnie zafascynował, że nie mogłam sobie odmówić przyjemności patrzenia na niego w domu podczas picia kawusi....)))). No i oczywiście kupiłam sobie pojemniczek na ciasteczka z francuskimi napisami i radości mam co nie miara, chyba mnie rozumiecie...prawda ? Poprawiłam sobie humor , bo pogoda jest barowa.....
Niestety muszę się Wam przyznać, że mimo obiecanek w temacie kupowania drobiazgów do domu znowu zgrzeszyłam, ale ten grzeszek taki zupełnie malutki tak mnie zafascynował, że nie mogłam sobie odmówić przyjemności patrzenia na niego w domu podczas picia kawusi....)))). No i oczywiście kupiłam sobie pojemniczek na ciasteczka z francuskimi napisami i radości mam co nie miara, chyba mnie rozumiecie...prawda ? Poprawiłam sobie humor , bo pogoda jest barowa.....
Bardzo dobrze Cię rozumiem, też nie przeszłabym obojętnie obok pojemniczka. Sztućce są niewiarygodne, dodają klimatu. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twój ból, też nie przeszłabym obojętnie obok tego pojemnika. A sztućce- pierwsza klasa, piękne pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, mam tę samą przypadłość, ale przynosi mi tyle radości, że chyba to w tym wszystkim jest najważniejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne maleństwa ;) Urokliwe.
OdpowiedzUsuńAle cacuszka! śliczne.
OdpowiedzUsuńTE SZTUĆCE GIGANTY SA GIGANTYCZNIE PIĘKNE:))))
OdpowiedzUsuńRewelacja widelczyk i łyżeczka super. Pojemniczek bardzo Ci się udał. Piękne rzeczy robisz. Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńFajnie, że do mnie trafiłaś bo dzięki temu ja trafiłam do Ciebie. I chętnie będę obserwować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karola
Zajrzałam - obejrzałam - zostałam:)))
OdpowiedzUsuńOgródek masz cudny a i rękodzieło niczego sobie:)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuje bardzo mi miło całuski pa....
UsuńOch jestem pod wrażeniem...cudownie!!!
OdpowiedzUsuńPojemniczek uroczy.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa. Dodają mi twórczych skrzydeł.
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Jak zwykle masa cudowności, a ogród masz przepiękny, podziwiam i podziwiam.Serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSuper sztućce. Szczerze powiem nie wiedziałam że metal można pobielić i tak cudnie wygląda.:)
OdpowiedzUsuń