piątek, 30 marca 2012

Trochę historii......

Witam wszystkich moich gości, dziękuję za dołączenie do mojego grona i za komentarze. Jak wiecie jestem niespokojnym duchem, miedzy pisankami, półeczką, zrobiłam zawieszki z wzorami  krzesełek z 1850roku, ot tak po prostu coś innego....Lubię taką dłubaninkę.




Super wyglądają na uchwytach szuflad lub na lustrze, oczywiście, zależy kto gdzie lubi.



  Jeszcze trochę " historycznych pisanek ", robionych na stare, które po  dodaniu mosiężnych wykończeń , nabrały wyglądu.  Zrobiłam kilka ceramicznych - stojących, tak, dla urozmaicenia. Szykuję się na Święto Wiosny w skansenie, będzie w sobotę, ale jak na razie, to za oknem zimnica i ciekawe czy się uda....Wiosna poszła nie wiadomo dokąd?





Pisaneczki ceramiczne też mają urok !!!!












środa, 28 marca 2012

Moje kuchenne cacuszko...




Trochę to trwało zanim zrobiłam półeczkę, o której marzyłam dość długo.
 Gromadziłam materiały i ... udało się. Półeczka już wisi w mojej kuchni. Było trochę pracy, ale opłacało się. Mam nadzieję , że spodoba się Wam mój pomysł z wykorzystaniem różnych elementów metalowych. Bardzo lubię metalowe odlewy i dość dużo ich pojawia się w moim "białym domku" spokojnej starości.....Cieszę się każdym kupionym lub zdobytym dekoracyjnym dodatkiem z metalu. Oczywiście, jeśli to wszystko jest rozkręcane i zmontowane zupełnie od nowa. W mojej piwnicznej pracowni jeszcze trochę a zabraknie miejsca na półkach. Sama sprzątam i sama bałaganię, bo bez przerwy mam nowe pomysły. I tak to się zaczęło....




Tylko "pieskowe" wieszaczki nie dały się rozebrać, pozostałe nabierają nowego wyglądu. Jak robiłam to zdjęcie, to jeszcze nie miałam wieszaczków dzbanuszkowych, dokupiłam je na Allegro. I tak oto powstało moje kuchenne cacko.....





 Pieseczkowe  ogoneczki  są wspaniałymi wieszaczkami na różne bibeloty , które bez przerwy zmieniam, bo jak wiecie jestem niespokojną duszą.

 Pierwsza wersja  nie była podświetlona , ale miałam kawałek niewykorzystanej taśmy  z oświetleniem led  i nareszcie znalazła swoje miejsce.



Zdjęcie wieczorem - ze światłem chyba lepiej ?

wtorek, 27 marca 2012

Pierwsze oznaki wiosny...


Nawet nie wiecie jak się cieszę, że pojawiły się wiosenne kwiaty w moim ogrodzie. Wiosna to chyba najpiękniejsza pora roku. Od razu dostałam "kopa" i mam większą chęć do pracy. Tak na prawdę to nie wiem w co ręce włożyć, tyle rzeczy pozaczynałam. Ale wiosna jest najważniejsza!!!!!

Kiedyś przyniosłam z lasu kawałek korzenia z mchem i proszę okazało się, że są również cudowne fiołeczki ...




Również w domu zapanowała  wiosenna radość, mimo, że to zakwitł nie wiosenny kwiat gdyż jest to sukulent zwany  "grudniakiem". Jak go zwał, tak by zwał - ważne , że cudownie kwitnie i cieszy duszę w czasie przesilenia wiosennego.



Biegnę do roboty bo muszę jeszcze skończyć kilka jajek , bo znowu jestem zaproszona na Święto Wiosny do Muzeum  pa.....

sobota, 24 marca 2012

Wiosenna herbatka w miłym twarzystwie



Pisankowe szaleństwo dalej trwa ale zrobiło się wiosennie i czas na herbatkę w miłym towarzystwie.  Zrobiłam obrączki do serwetek z " nadwyżek materiałowych" - oczywiście z tego, co tam gdzieś po różnych pracach zostało. 





Taka  " manufakturka "  ale efekt końcowy wyszedł chyba niezły?... Zapraszam






W bieli wygląda tak bardzo świątecznie....















piątek, 23 marca 2012

Pisaneczki w oliwkowym kolorze

Inne niż zawsze, bo na ogół były w kolorach ziemi , ale powstały na zamówienie koleżanki . Dzisiaj w słonecznym " złocie " prezentują się wspaniale....



Wiadomo , że robiąc  takie cacka zawsze zostają jakieś resztki i właśnie znalazłam pomysł na ich wykorzystanie. Kilka dni temu kupiłam na  " barachołce " (rupieciarnia)  lekko  sfatygowane magnesy na lodówkę i po prostu je przerobiłam . Na zdjęciu przed i po modernizacji.






czwartek, 22 marca 2012

Robię to co lubię, kocham to co robię......

Moja pisankowa zabawa zaczęła się w zeszłym roku, tak po prostu spontanicznie. Pisanki "PAŁACOWE", bo tak je nazwałam podobały się. Zostałam zaproszona na Święto Wiosny do skansenu Mazurskiego, było super!.



A ta mała pisaneczka - z czym wam się kojarzy ? Kto   dobrze odgadnie - otrzyma miłą niespodziankę.



Pisankowa zabawa ciąg dalszy.....

Dzięki Wam i Waszym pomysłom w tym roku robię też pisaneczki ale troszkę inne. Mam nadzieję, że się Wam spodobają.Oto kilka z nich...Zrobiłam serduszko na próbę i nawet nieźle wyszło. Idę do roboty... 


Jeszcze kilka koronkowych "zabawek", pomysłów ci u mnie dostatek ale czasami zapału brak...