Trojaczki......)))))

Miotełkowy raj.....

Mało nie odleciałam z zachwytu po poście u Snow.

Dzięki Ci bardzo.  Miotła...miotełka...zmiotka...trojaczkowy szał. Super dekoracja każdego pomieszczenia, mają również  walor użytkowy. Znalazłam trzy wielkości, z czego się bardzo ucieszyłam. Jedna w salonie , druga w holu a trzecia na werandzie, zadomowiły się na dobre . Mam nadzieję, że nikt na nich nie odleci....))))) Ja zasypana jestem robotą na ten mój jarmarczek. Muszę pokończyć wszystkie drobiazgi, a lato mam takie jak w AFRYCE . Dzisiaj w słońcu było 43 stopnie . Nie da się nic robić. Woda ...woda...to wszystko na co miałam ochotę w dzisiejszym dniu. Woda po szyję i dało się żyć.

 

  

Bardzo serdecznie dziękuję, że do mnie zaglądacie...Wasze miłe komentarze są dla mnie całą radością, dzięki której mogę robić to co kocham.... Wspaniałego niedzielnego wypoczynku.

Drobiazgi.....i chwila relaksu.....

 Witam wszystkich z bliska i daleka.....

Zrobiło się nareszcie ciepło i słonecznie , aż się chce żyć...))))

Zrobiłam kilka tabliczek do ziółek - tak dla urozmaicenia asortymentu kiermaszowego.  Wydaje mi się, że jak będą na stoisku również drobiazgi, to przyciągną oko klientów. 

 

 

Uszyłam również małe podusie krawieckie .... mogą być użytkowe  lub dekoracyjne , ot taki fajny  drobiazg - zachciało się !. Wymyślone i zrobione.... Twardo szykuję się , żeby jak najlepiej zaprezentować swoją pracę na znanym od wielu lat święcie rękodzieła ....

 

 

 

Zapraszam na spacerek ogrodowy.......

Po tylu ulewnych dniach , nareszcie mogę cieszyć się urokami swojego kochanego ogrodu. Kwiaty jednoroczne w koszach i donicach są biedne... wysmagane przez wiatr i zbite przez deszcz, ale nie ma co się zbytnio przejmować, jeśli nie mamy na to wpływu. Najważniejsze to słoneczko, uśmiech i oczywiście zdrówko...

 

 

 

 

Życzę wam miłego i ciepłego tygodnia ... Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i  cudowne komentarze. Gorące buziaki !!!!!!

 

 

 

 

 

Podusiowe przytulanki......

Podusie , poduszeczki, przytulanki, jasieczki.....jak zwał - tak zwał, ważne, aby cieszyły oko....by były przytulną dekoracją  domku...

Witajcie kobietki !!!!

Z bliska i daleka, tak jak Wam pisałam szykuję się na jarmarczek rękodzielniczy . Do tej pory poznałyście moje ulubione kolory, ale wiadomo, że są ludzie i ludziska i każdy lubi co innego...wolnoć Tomku w swoim domku...)))). Zapasów różnorakich ci u mnie dostatek. Wiecie, jak to jest z chomikami ... a takim właśnie jestem. Wyszperałam materiały w ciepłych kolorkach i uszyłam podusie z guziczkami do dekoracji. 

 

 

Przy takiej " ślicznej  " pogodzie, to nawet ciężko zrobić ładne zdjęcia, ale co tam... Ta jasna podusia jest w  kolorze cieplutkiej i jaśniutkiej kawusi z mleczkiem ...taką jak uwielbiam.  Guziczki muszelkowe są z masy perłowej. Nie ma problemu - jak się nie spodoba, to chętnie ją przytulę .

 

 

 

 

Pędzę  dalej  do robótek , chciałabym mieć fajny asortyment, żeby stoisko zapraszało swoim wyglądem do zakupów.......

 

Stołowe drobiazgi.....

Bardzo dziękuję Wszystkim za odwiedziny - te szybciutkie i te dłuższe. Wasze komentarze są dla mnie olbrzymią radością....))))

 

Zostałam zaproszona do sąsiedniej Mazurskiej gminy, bardzo malowniczo położonej na kiermasz rękodzieła , który będzie nad samym jeziorem - w atmosferze przyrody i gości zaproszonych,  cieszę się na ten wyjazd, ale muszę się brać za robotę i to bardzo żwawo....)))) nie ma żartów... coś trzeba pokazać i coś trzeba przeznaczyć na loterię fantową. 

Powstał pojemniczek na sztućce, oraz obrączki do serwetek - komplet razem ze stojaczkiem bardzo funkcjonalnym. Wszystko jest z drewna,  pobielone i dodana dekoracja. Zostało wypróbowane - doskonale się sprawdza. Mam trochę rzeczy pozaczynanych , sukcesywnie będę pokazywać, bo bardzo się cieszę tym zaproszeniem... Chciałabym zrobić różnego rodzaju rzeczy , żeby na stoisku było co pokazać....i żeby cieszyły oczy.

Kiermasz rękodzieła, na który się wybieram jest organizowany od wielu, wielu lat a nigdy na nim nie byłam. Mam nadzieję, że zachwyci mnie swoją atmosferą i różnorodnością stoisk......

Letnie zmiany ....wyróżnienie....

Witam Wszystkich odwiedzających moje skromne progi.... 

 

No, jak lato - to trzeba  troszkę go wprowadzić do salonu... Pierwsza zmiana to zasłony, jeszcze "ciepłe " -  wczoraj uszyte. Materiał leżał już jakiś czas. Kupiłam go w Ikei - bawełna a kolor złamana biel. Jak to ja, musiałam  coś udziwnić , bo nie byłabym sobą.  Dodałam " śliniaczki " z wydrukiem stworzonym z napisu i rameczki . Wszystko wykończyłam atłasową tasiemką. Roboty troszkę było, bo mam dwa duże okna, ale efekt końcowy chyba może być....)))) Kiedyś miałam firanki, ale to już historia....zdecydowanie wolę upajać się widokiem zieleni mojego ogrodu. Poprzednio miałam zasłony również z bawełny w duże motywy kwiatowe, widać je w poście z kominkiem.  Następnym etapem letnich zmian  będą kanapy, ale to troszkę później. Trudno zrobić zdjęcia okien, bo odbija się światło, ale co tam - nie jestem zawodowcem od zdjęć, tylko dekoratorem amatorem....))))

WYRÓŻNIENIE......

Pierwszy raz w blogowym świecie otrzymałam wyróżnienie od  bustani . Jestem bardzo zadowolona a zarazem zdumiona , że tak świeżo upieczona blogerka została doceniona . Bardzo dziękuję Ci za to wyróżnienie bustani.

Wiadomo , że jest to zabawa w naszej odskoczni od codzienności....)))))  Ja również postanowiłam nagrodzić kilka z Was , które macie wspaniałe pomysły i jesteście inspiracją dla mnie .

•    lejdi.ana             blog Te chwile

•    Lilla                     blog Kokon i Malowany Kokon

•    Snow                  blog Moje pobielenie

•    Cat-arzyna        blog cat-arzyna

•    bea                     blog Nic nie wiem

•     Anstahe            blog  Anstahe

 Serdecznie gratuluję i zapraszam do pobrania nagrody. Możecie również nagrodzić w swoim imieniu inne blogowe koleżanki, miłej zabawy.....

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze  miłego i spokojnego tygodnia....

Nastrojowe spotkanie...))))

Witajcie moje koleżanki z bliska i z daleka....))))) hura...hura... nareszcie jest u mnie ciepełko...ale trochę burzowo.....

 

Na moim tarasie przy blasku księżyca , można teraz posiedzieć, odpocząć i pomarzyć...... A to dzięki mojemu nowemu pomysłowi - znowu powstał z rzeczy dawno zapomnianych, walających się po strychu.  Powstały dwie ogrodowe latarenki.  Stare, bardzo dawno nie używane kwietniki - domowe , kiedyś "szał ciał" - miały swoje miejsce honorowe w pokojach. Zamiast kwiatów zawiesiłam słoiczki w drucianych koszulkach i cała filozofia....Świeczuszki jednorazowe i efekt wyszedł jak się patrzy - i w dzień i wieczorkiem przy pokaliku browarku lub winiusia.....

 

 

 

Ciekawa jestem, czy mój nowy recykling  wpadnie Wam w oczko . Dzięki wszystkim za cudowne komentarze, są one motorem mojego życia....Pa...pa...całusów sto dwa..... Cudownej soboty i niedzieli....

 

 

 

 

" Koń zwykły koń.......

na biegunach zwykła zabawka , mała huśtawka a rozkołysze rozbawi...."

 

Marzenie z dzieciństwa wreszcie realizuję...))) Malutki, ale  wykonany własnymi łapkami z materiałów z odzysku.  Nie powiem, było trochę ciężko...))) Wiertarka, wyrzynarka, pilniki, papier ścierny i inne różności. Oj działo się, o działo! - w mojej altance, bo to jest teraz moja letnia  pracownia.

Konik wypuszczony w ogrodowy popas...hi..hi..

Przy przeróbce ogrodowej szpuleczki na pojemnik kwiatowy - pokazywałam wcześniej - zostały kawałki ładnej sklejki w kształcie bieguna i tak właśnie powstał pomysł konik na biegunach....)))

Za bardzo się huśtał .... Do usłyszenia, dość już kołysania ......)))))