poniedziałek, 28 maja 2012

Ubrany koszyczek.....

Czy irytował Was wyschnięty chlebek lub bułeczki w koszyczku wiklinowym na stole..? 
Zawsze miałam z tym problem, szczególnie na tarasie wiatr zwiewał serwetkę i pachnące pieczywo stawało się szybko zupełnie wyschnięte. Sukieneczka koszyczkowa zdała w pełni egzamin. Można go również wykorzystać do ciasteczek lub innych słodkości. Pierwszy koszyczek jest mały ale mam jeszcze kawałki materiałów i różne koroneczki. Na pewno zrobię większy i będzie spełniał swoje zadanie dla kilku osób. 



Bawełniana sukieneczka jest zamocowana na gumce , co bardzo ułatwia zdejmowanie do prania, kiedy zajdzie potrzeba. Wykończenie atłasową tasiemeczką nadało mu elegancji. Przy kolejnym na pewno coś jeszcze dodam, bo właśnie teraz zrodził się kolejny pomysł w mojej głowie.







Dziękuję Wszystkim z bliska i z daleka. Serdecznie pozdrawiam .......


czwartek, 24 maja 2012

Czas relaksu, relaksu to czas....


Tym razem zupełnie z innej beczki. 

      Ogród to moje życie.....)))))
a życie jest tylko jedno


Maj, to najpiękniejszy miesiąc w roku, mimo, że płata nam figle pogodowe. Nie ma nic piękniejszego nad naturę. Chyba z wiekiem człowiek zaczyna bardziej się cieszyć tym, co go otacza.

Kocham swój ogród i dzięki Ci Panie za to, że mogę upajać się jego pięknem. Zapraszam Was na mały spacerek po moim zakątku szczęśliwości...))))








...."A na razie fruwają motyle,
Tyle tego, tamtego też tyle,
A na razie wierzymy w baśnie
I jaśniej, i jaśniej....
A na razie kołyszą nas noce
A na razie kołyszą nas dni,
Choć już życia , psiamać , popołudnie,
Jest cudnie , jest cudnie......."

                                                                                                               









 Pozwolicie, że  jeszcze trochę pospacerujemy po ogrodzie w majowych urokach moich ukochanych kwiatów - jednorocznych i wieloletnich....






Dziękuje Wam bardzo, że mnie odwiedzacie . Każdy, choć króciutki komentarz " jest lekiem  na całe zło.....)))))


środa, 23 maja 2012

Przy kominku.....

Moja nowa zdobycz, kiedy  ją zobaczyłam to gadała do mnie" ludzkim głosem", żeby ją kupić...  Kosztowała aż 20 złotych i niezmiernie  się ucieszyłam  z tego faktu. Bardzo mi brakowało jakiegoś siedzonka na którym mogłabym spoglądać w stronę kominka na skaczące płomyki  palących się szczap podczas chłodnych  wieczorów. Często zapalam kominek dla przyjemności a nie z zimna - żeby się cieszyć jego blaskiem. Zdobycz kupiłam w ubiegłym roku, doczekał się wykończenia i zaprezentowania...









Wiadomo, że kolor musiałam zmienić i dopasować do swojego wnętrza . Oczywiście przemalowałam fotel na biało.  Lubię wygodę i dlatego  uszyłam poduszeczkę na siedzisko i na oparcie. Wykorzystałam do tego resztkę materiału od zasłon, które szyłam na okna w salonie.
Dla wygody zmęczonych dreptaniem nóżek wymyśliłam ze zwykłego koszyka podnóżek . Dokręciłam drewniane uchwyty aby powstały małe nóżki i oczywiście kawałek deski , gąbka, materiał, brązowa lamówka dla kontrastu i gotowe tak jak  w poprzednim którymś poście gdzie pokazywałam puf;

Siedzisko inne niż wszystkie....

 



niedziela, 13 maja 2012

Nowe życie witrynki.....

Witam Wszystkich. Jakiś czas temu udało mi się kupić bardzo fajną witrynkę za zupełnie małe pieniądze....Oczywiście, do konkretnego remontu, ale co tam - ja lubię wyzwania. Od razu wiedziałam gdzie będzie jej miejsce po renowacji. Zawiśnie nad bufetem w jadalni. Wprawdzie nie jest w stylu bufetu, ale przecież można łączyć nowe ze starym !?... Chęć posiadania nowego mebelka jest silniejsza niż wszystko.



Oczywiście musiała trochę poczekać na swoją kolejkę, nie można wszystkiego naraz zrobić.  Prace ruszyły na całego, musiałam wszystko rozkręcić, żeby dokładnie zeszlifować i pomalować. Przy tej robocie pękła mi szybka, ale na szczęście szklarz dorobił idealną.




Roboty było full...)))

Naturalnie wymyśliłam podświetlenie ledowe, bo ma mały pobór mocy i jak by było mało roboty, to moja przyjaciółka podpowiedziała mi co zrobić z tylną ścianką. I dopiero się zaczęło....))) Do obicia płyty użyłam ociepliny pikowanej, która mi  została od czasu, kiedy szyłam podkładki na stół w jadalni i do koszyczków - post:
Przyjemność śniadaniowa.... 
Musiałam jeszcze dokupić kawałek atłasowego materiału, żeby nabrało to wszystko elegancji....
Na tym pomysłów nie koniec... wewnątrz półeczki zrobiłam dekoracje z nadruków, żeby nabrała większego uroku.




Sobota upłynęła mi na ciężkich pracach wykończeniowych...No i nareszcie półeczka zawisła! . Bardzo się cieszę , że udało mi się to skończyć przy dużej pomocy męża, bo ciężar całości przerósł moje siły....))) I - oto tak wygląda w całej okazałości ze światełkiem .

 

   Jak niedużo kobiecie potrzeba do szczęścia......)))))

 





Pod osłoną nocy...))))
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny !!!





 

 



piątek, 11 maja 2012

Drewniane małe co nieco.....

Witam Wszystkich - z bliska i daleka....Oglądając różne blogi z Waszymi  dziełami  na drewnie postanowiłam spróbować coś  " wystrugać  " w tym surowcu. Oczywiście, po pierwszej próbie miałam ochotę zrezygnować, ale że jestem upartą kobietką - nie poddałam się tak szybko. Zrobiłam dwie zawieszki o tematyce kuchennej w prezencie dla mojej "stryjenki"..... . Koniecznie musiały być postarzone, żeby pasowały do wystroju kuchni.

 W słonecznej kąpieli na tarasie prezentują się chyba całkiem , całkiem....)))))


 Kupiłam kilka dni temu drewniany serwetnik , ale trochę taki "przaśny" . Zmieniałam jego oblicze tak, żeby bardziej do mnie gadał....))))












Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i akcent, że byliście - pozdrawiam, pa......

wtorek, 8 maja 2012

Małe okienko....

Tak jak wspominałam wcześniej chciałabym pokazać kilka fotek własnoręcznie uszytej roletki rzymskiej... na okno na klatce schodowej. Było to nie lada wyzwanie ze względu na wielkość. Materiał oczywiście bawełna, wykończona atłasową tasiemką. Kocham słoneczne ciepełko, ale w upalne dni dostaje się go tak dużo przez wysokie okno, że troszkę zmuszona jestem go ograniczyć moją roletą.



W planach mam uszycie nowej rolety do łazienki. Oczywiście materiał i potrzebne dodatki czekają w kolejce a ja nie mogę się zebrać ....)))). Same wiecie jak to jest. Wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze jak to w codziennym życiu.