Witam Wszystkich w tarasowym Ulęcinie......
Wiem, że czekałyście długo od zapowiedzi tarasowej, ale tak to jest. Plany, plany a potem komplikacje. Tak - już nareszcie jest - mój ukochany taras, taki jak sobie wymarzyłam- zadaszony....Można posiedzieć nawet podczas deszczu....Oczywiście jeszcze nie wszystko skończyłam, ale chciałam Wam pokazać to, co zrobiłam...Trwało to długo, bo sama zaprojektowałam zadaszenie w kształcie ośmiokąta, co nie było takie łatwe do zrealizowania. Musiał być odpowiedni spad i pokrycie. Miałam uszyć dach ze specjalnego materiału, ostatecznie udało mi się ściągnąć z Olsztyna płyty z poliwęglanu. Wiecie same jak się coś zachce - to mus i koniec.... Jestem bardzo zadowolona z tego pomysłu.
Chwilo trwaj jak najdłużej....
Chwilo trwaj jak najdłużej....
Patio wypoczynkowe trafione w dziesiątkę.....Można posiedzieć, ale również poleżeć z książka. Właściwie to leżak jeszcze nie jest pomalowany i nie ma specjalnej poduchy. Kilka dekoracyjnych elementów zostało do wykończenia, to już chyba później....Miały być "dekoracyjne chmury", ale jeszcze jest trochę roboty...Oczywiście będą na pewno, wszystko już skompletowane. Teraz trzeba złożyć w całość.... Ważne, że jeszcze można sobie poleniuchować w miłym otoczeniu...Trzeba korzystać z każdej chwili, bo lato już się pakuje do odjazdu....
Oczywiście nie mogło zabraknąć głównego gospodarza.....
A teraz zapraszam na kawusię i ciasto śliwkowe z borówkami.....Chyba po takiej robocie się należy !???
Mógłby czas tak nie pędzić.....Mógłby się na trochę zatrzymać...
Fajnie, że wytrwałyście do końca....
Dziękuję za Waszą obecność.....
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia...
Miłych cieplutkich i twórczych dni.......
Serdecznie pozdrawiam wszystkich....