Witam wszystkich z bliska i daleka...
Mam ogromne zaległości w blogowaniu, ale złośliwość rzeczy martwych....Miesiąc nie miałam "kompa", po prostu umarł śmiercią naturalną i niestety wszystkie moje dane diabli wzięli...No cóż, teraz to już historia, ale nerwów było co niemiara...Nauczka na przyszłość, żeby zapisywać wszystko co się tworzy.
Zrobiłam
sobie małą podwójną przyjemność. Kupując kawę wybrałam ją tak na
prawdę dla opakowania. Ta cudna drewniana beczułka może mieć różne
zastosowanie...Tym razem została osłonką do kwiatka w mojej pracowni .
Zobaczcie same jak się super prezentuje.
Ostatni czas był u mnie bardzo gorący i nerwowy. Sześć tygodni wyczerpujących ćwiczeń na rehabilitacji, kiermasze świąteczne, cudowne święta i najważniejsze :
szukanie sponsorów na autokar ( czyste szaleństwo !) wreszcie wspaniały
wyjazd z koleżankami i kolegami ze stowarzyszenia z naszym spektaklem plenerowym " DROGA " o którym Wam pisałam. Tym razem to było wspaniałe wydarzenie, grałyśmy na Parrowych Wieczorach Teatralnych w Ustrzykach Dolnych w Bieszczadach..... Bagatela... Tylko 670 km w jedną stronę. Dla takich chwil warto żyć...Było super....Nie myślałam, że aktorstwo amatorskie tak mnie wciągnie.....Super grupa która daje wszystko z siebie. Ale pod okiem cudownych reżyserów to tak właśnie się dzieje...Dziękuję Graża i Tobie Adaśku...Myślę, że to nie ostatnie moje szaleństwo pod waszymi skrzydłami kochani....
Mam nadzieję, że pamiętacie jeszcze moje pomysły związane z pracownią. Dzisiaj chcę pokazać metamorfozę starego jak świat "Niciaka", którego mam dzięki Anielskiej Szpulce. To ona mi upolowała na "barachołce" kilka super rzeczy. Będę je pokazywała sukcesywnie.
Był bardzo zniszczony teraz dostał drugie życie...Oczywiście wykorzystałam swoje ulubione materiały: jutę, bawełnę i oczywiście koronki. Guziczki ceramiczne pojawiające się na zdjęciach, to rękodzieło Anielskiej szpulki ....To ona dla mnie je wykonała.
A tak wyglądał przed zmianami.....Nie pachniał jak Chanel No 5....Była obowiązkowa kąpiel.
Oczywiście nie morze zabraknąć ceramicznych skarbów krawieckich, które wykonała dla mnie Anielska Szpulka. Bardzo serdecznie dziękuję za wszystko....
Super, że wytrwałyście do końca....
Dziękuję za Waszą obecność.....
Witam nowych gości.....
Dziękuję za komentarze i odwiedziny...
Do szybkiego usłyszenia...
Miłych cieplutkich i twórczych dni.......
Serdecznie pozdrawiam wszystkich....
Cieszę się bardzo, że znów piszesz. Gratuluję nagrody MM! Beczułka jest przepiękna i nie dziwię się, że się skusiłaś :-). Całuję.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję....Całuski pa....
UsuńSame śliczności - dobrze że wróciłaś stęskiłam się za tobą - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńMiło jak ktoś tęskni...Dziękuję....
UsuńZnowu na chwilę w raju! Dobrze, Uleńko, że juz jesteś. Doświadczyłam też dobroci i serca Anielskiej Szpulki. Myslę, ze to jedna z nas. A metamorfozy Twoje zawsze wywołują zachwyt. Guziczki takie też dostałam i bardzo sie cieszę.
OdpowiedzUsuńSame wspaniałe rzeczy pokazujesz, niciak wyszedł przecudownie!
OdpowiedzUsuńa wiesz ,że ja dziś o tobie myślałam:)))))te ceramiczne cuda są boskie:)) niciak piekny:)
OdpowiedzUsuńUlu, piękna ta niciarka i widać ile serca i pracy w to włożyłaś. Pozdrawiam. Kasia.
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa Twojego bloga wywołała u mnie uśmiech :)) pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńAle śliczności!!!! Wspaniałe niciarki, cudne ceramiczne duperelki, SUPER!
OdpowiedzUsuńNowa twarz niciaka jest cudowna:) a te ceramiczne drobiazgi bardzo mi się spodobały:) Ulu..fajnie, że jesteś:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSame piękności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiociu!! Czekam na Twoje kolejne inspiravje! <3
OdpowiedzUsuńMiło mi ze do mnie zaglądasz....Buziaki pa....
UsuńAleż czekałam na Twoje posty!!!Zazdroszczę Ci tej wspaniałej przygody teatralnej.A jeśli chodzi o niciak to bardzo mi się podoba,jest teraz pięny.Małe dzieło sztuki!!!
OdpowiedzUsuńWitaj szalona , twórcza kobietko chętnie bym obejrzała ten spektakl . Nie wybieracie się do Anglii ?!
OdpowiedzUsuńA może w necie można go gdzieś obejrzeć ?
Do przerabiania i odnawiania to Ty Ulencja masz złote ręce , wyszło pięknie a te cudeńka ceramiczne odjazdowe :)
Wiele masz pasji, przy okazji zwiedzasz zakątki kraju:-) Niciak przeszedł wielką metamorfozę, teraz wspaniale się prezentuje.
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza niciaka :) tylko "pozazdrościć " tych skarbów :) pozdrawiam aktorską duszyczkę ... fajnie że jesteś :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita przemiana:) Niciak prezentuje się teraz wspaniale.
OdpowiedzUsuńWiedziałam że z niciaka zrobisz cudo i nie zawiodłam się !!!! Jest boski ! - już nie mogę doczekać kolejnych niciaków :-) I sobotniego polowania na kolejne :-)
OdpowiedzUsuńNo prawdziwe cudeńko ta Twoja nowa praca. A opakowanie po kawie również fantastyczne.
OdpowiedzUsuńWspółczuje Ci straty jaką poniosłaś. Wiem jak to jest .Sama również to przerabiałam dgy padł mi dysk w komputerze.Od tamtej pory tworzę kopie.
Serdecznie pozdrawiam.
Ja trochę śmigałem na Osce mojego ojca. Jako kierowca i pasażer. Oską byliśmy na spływie kajakowym na Mazurach
OdpowiedzUsuńPiękne wyroby. Rzemieślnicze, artystyczne. I budujący jest Twój zapał do życia. Gratuluje. Przeżyć życie aktywnie wielka sztuka.
Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza
Vojtek
Czarodziejka z Ciebie... zamieniasz sfatygowane sprzęty w wysmakowane akcesoria i dekoracje, którymi każda z nas chciałaby się otaczać... podziwiam i zazdroszczę smaku i umiejętności.
OdpowiedzUsuń:-)
Piękne rzeczy, zwłaszcza ten niciak. Podziwiam Cię, że tak go odrestaurowałaś. Ja mam taki mały, drewniany i nie wiem, jak dać nowe życie, a tu proszę, da się:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś! tęskniłam za Twoimi postami:)
OdpowiedzUsuńCudna metamorfoza niciaka, też taki by mi się przydał:)
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia♥
Wreszcie jesteś Ula :)))
OdpowiedzUsuńAch ta złośliwość rzeczy martwych :(
Znów zaskoczyłaś piękną pracą i pięknymi zdjeciami. Pozdrawiam ciepło, życzę zdrówka :)**
Już brakowało Twoich niesamowitych pomysłów i cudnych przeróbek :)
OdpowiedzUsuńTo szykujecie już nowy spektakl?
Oczywiście na koniec czerwca mamy kolejne warsztaty teatralne ....Premiera w lipcu...Całuski pa...
UsuńMiło było zobaczyc Cię znowu w Moim Mieszkaniu, gratulacje! Niciak jest cudny, i wspaniale dopracowany, no i podziwiam Twoje zaangazowanie teatralne- powodzenia:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje.....Buziaki ...
UsuńUleńko, jesteś fantastyczną kobietą, wulkanem energii i pomysłów :))). Beczułka cudna, niciak przeobraziłaś prześlicznie, ale w dzisiejszym poście Twoja pasja aktorska wszystko przebija! Normalnie aż Ci zazdroszczę tej przygody :)))
OdpowiedzUsuńłał :)
OdpowiedzUsuńCudo ta beczka,ciekawe gdzie takie kawy sprzedają,niciak jest jak marzenie.Jak byłam bardzo młoda też się bawiłam w teatr,potem robił to mój starszy syn,dlatego wiem jaka to frajda,jak będziecie występować gdzieś blisko Ostródy,to daj znać,na pewno przyjdę popatrzeć ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowita osłonka- prezentuje się wspaniale! Niciak dzięki Twym zdolnym rączkom wygląda cudownie:) Zaglądać do Ciebie, to jak do baśniowej, pięknej krainy. Zarażasz swą pozytywną energią:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńI kolejne ciekawe pomysły, a aktorskie przygody na pewno warte zachodu :))
OdpowiedzUsuńBuziaczki...
Wspaniała przemiana niciaka. Gratuluje udanego wyjazdu i występów. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńWitaj !, juz się zastanawiałam co się z Tobą dzieje ...ale nie brałam pod uwagę problemów z komputerem, nie strasz mnie bo ja ostatnio intensywnie o tym myslę! czyzby i mnie groziła jego awaria! chyba bym zrobiła''sepuku''gdybym straciła wszystkie dane ! ciekawe na jakich to stronach siedziała szanowna kolezanka :P
OdpowiedzUsuńA propos opakowań ,to i mnie zdarza sie coś kupic ze względu właśnie na nie , ostatnio były to czekoladki he he ale widziaąłm gdzieś na blogu ze i inna dziewczyna zrobiła uzytek z tej samej puszeczki. Gdzie mozna dostac taka kawę ! bo beczułka sliczna.
Cieszę się niezmiernie ,ze sie nie poddajesz ! rehabilitacja i imprezowe wyjazdy widac Ci posłuzyły ! masz widac nie tylko rękodzielnicze zdolności ale tez aktorskie hmm fajnie tez bym tak chciała , a kogo to tak obejmujesz bo zgaduję,ze to nie szanowny małzonek??????
Jeśli chodzi o niciak to chyba niezbyt stary bo nie widać! ale go ładnie ozdobiłaś w swoim stylu !wszystko u Ciebie dopasowane do ostatniego guziczka .Mam nadzieje że w tym roku równiez zaprosisz mnie na kawusię? termin wyjazdu zarezerwowany.Sciskam Cie mocno !
Anielska Szpulka jest NIEOCENIONA, skoro robi te ceramiczne cudeńka! BRAWO!
OdpowiedzUsuńA Tobie Uleńko życzę duuuużo zdrowia, byś mogła realizować swoje pasje i nadal cieszyć nasze oczy i serca swoimi pracami. Są - jak zwykle - przepiękne!!!
Pozdrawiam czerwcowo! Ola Sz.
Jedynie ludzie z wielkim sercem mogą tyle co Ty Uleczko!!!!
OdpowiedzUsuń